Odcinek 11
Dlaczego praca w Excelu to koszmar każdego contollera? Jak za pomocą Qlik Sense odciążyć dział IT w firmie? Czy narzędzie BI może przewidywać przyszłość na podstawie danych?
Na te i inne pytania odpowiadamy w jedenastym odcinku podcastu „Biznes Napędzany Danymi”. Naszym gościem jest Wojciech Baraniak, CFO w firmie PCC Intermodal SA.
[Tomasz Samagalski]: Od kilkunastu lat zajmuję się dostarczaniem rozwiązań analitycznych dla firm w Polsce i na świecie różnej wielkości od potężnych korporacji po małe rodzinne firmy. Na moim podcaście będę rozmawiał z gośćmi, którzy uczestniczyli w procesach wyboru narzędzia oraz będą mogli nam opowiedzieć co się w firmie zmieniło, jakie były ich największe wyzwania No i finalnie czy ten proces przyniósł korzyść firmie.
Mam nadzieję, że informacje które znajdziecie w tym podcaście, pomogą Wam również dokonać wyboru narzędzia lub ewentualnie wyjaśnią, na co powinniście szczególnie zwrócić uwagę. Zapraszam na podcast Biznes Napędzany Danymi.
Witam Państwa serdecznie w podcaście Biznes Napędzany Danymi. Dzisiaj moim gościem jest Wojtek. Wojtek w logistyce i w świecie skomplikowanych procesów logistycznych no i finansów jest ekspertem w swoim świecie jest liderem, jeżeli chodzi o firmę którą reprezentuje, chociaż jak zwykle w moim podcaście zawsze pozwolę się wypowiedzieć,
Czasami gościnie pewnie trzeba było jakąś zaprosić, na razie mam samych gości i teraz mi przyszło do głowy, ale zawsze gość ma szansę powiedzieć o sobie najwięcej i najlepiej, więc Wojtku w krótkim telegraficznym skrócie, jakbyś mógł opowiedzieć o sobie, no i co robisz w swojej firmie.
[Wojciech Baraniak]: Witam serdecznie, cześć Tomek bardzo dziękuję za zaproszenie.
Ja nazywam się Wojtek Baraniak i jestem dyrektorem finansowym w PCC Intermodal. Firma zajmuje się logistyką, Dużą logistyką kontenerową, włożymy kontenery po lądzie, z reguły z portu do drzwi klienta a czasem od drzwi do drzwi. Ja jako dyrektor finansowy zajmuję się całym spektrum różnych działań, od takich najbardziej wystandaryzowanych które można sobie na moim stanowisku wyobrazić jak księgowość controlling, kadry, ale najbardziej chyba pasowałoby to, że jestem takim łącznikiem Pomiędzy biznesem a szeroko pojętą administracją, bo mi też podlega cały dział IT i staram się łączyć ze sobą te dwa światy którym bezpośrednio czyli osobom odpowiedzialnym bezpośrednio za biznes i Osobom z branży, ze sfery IT, jest rozmawiać stosunkowo trudno.
Ja nie jestem oczywiście jedyną taką osobą u mnie w firmie. Jest też parę innych, które starają się te światy łączyć. To jest m.in. nasz controlling. W tym miejscu w którym pracuję, pracuję już bardzo długo, bo o ponad 16 lat.
[Tomasz Samagalski]: Na pewno długo, bo nasze pierwsze przecięcie to było chyba 2010, więc już jest trochę.
[Wojciech Baraniak]: Tak, to już nawet nie wiem że to aż tyle czasu minęło, że to 2010 rok. Ja powiem szczerze I sprawdzałem od kiedy siedzimy na tych rozwiązaniach Qlikowych, na których siedzimy w tej chwili. To była jedyna rzecz którą przed tym podcastem zdążyłem sprawdzić tak naprawdę i sądziłem faktycznie że to było już ponad 10 lat, ale okazuje się, że tylko 5.
Przynajmniej na tym, na czym siedzimy w tej chwili, bo myśmy gdzieś tam wcześniej też mieli inne przygody o których pewnie trochę później będziemy mówić, ale tak, to 2010 to kawał czasu.
[Tomasz Samagalski]: No tak, tak.
[Wojciech Baraniak]: Ja pracuję lat 16 i można powiedzieć, to był drugi rok funkcjonowania tej firmy, więc znam ją od podszewki.
Przez różne stanowiska z różnych perspektyw. Wiem czego oczekują poszczególne osoby zarządzające. Wiem, czego można się spodziewać też po samym biznesie bo ja sam rosłem też razem z tym biznesem. Ktoś mógłby powiedzieć, że 16 lat to szmat czasu w jednej firmie i pewnie się już strasznie nudzę, ale ja tu wytrzymałem tyle, bo z roku na rok jest coraz większa jest coraz inna.
Ma coraz to nowe wyzwania, jakieś nowe perspektywy. My robimy dużo więcej niż robiliśmy na samym początku. Jak ja przychodziłem to w całej firmie pracowało około 20 osób, w tej chwili jest grubo ponad 500 osób Więc jesteśmy już taką małą korporacją, można powiedzieć.
[Tomasz Samagalski]: Znaczy, jak patrzę na to, wiesz bo jeszcze na pewno będę chciał Cię prosić żebyś wytłumaczył ludziom co znaczy transmodalny…
[Wojciech Baraniak]: Intermodalny.
[Tomasz Samagalski]: Intermodalny, przepraszam. Generalnie to jest tak że jak na początku przyjechałem do Was pierwszy raz, no nie oszukujmy się, no jakby ja mam, Na swoim koncie sprzedanych kilkaset projektów Qlikowych. Można by mnie było wrzucić o drugiej w nocy jak żołnierza amerykańskiego na pustynię tak mnie do jakiegoś klienta i generalnie na większości biznesów się znam, ale przyznam szczerze, że jak jechałem do Was pierwszy raz, bo teraz coś inaczej, to Te łączenie środków logistycznych to jest bardzo wiele punktów dla których to jest istotne.
Oczywiście wiem, że wy też stawiacie niby na ochronę środowiska, że przewożenie towaru na pociągach jest dużo bardziej ekologiczne niż transportem kołowym. Ja to powtarzałem zawsze od nie wiadomo kiedy, bo taka jest prawda. Gdyby wyrzucić te wszystkie ciężarówki z polskich dróg, nie wiem czy teraz kierowcy słuchają Pewnie nie będą lubili tego, co mówię, ale to zasadniczo większość tej drogi można by było pokonać na pociągu z tymi ciężarówkami, tak?
I wy to poniekąd robicie.
[Wojciech Baraniak]: Tak, generalnie tak. Nawet nie poniekąd tylko to jest jakby clou naszego biznesu. Transport intermodalny polega na tym, że w jednym opakowaniu przewozimy towar na przynajmniej dwóch środkach transportu i w naszym wykonaniu lądowym polega to na tym, że na długim odcinku jedziemy z kontenerem Na pociągu bo jest proekologicznej i taniej po prostu z punktu widzenia kosztów i też finalnie naszego klienta, natomiast pociąg to nie dojedzie wszędzie, bo to nie jest tak, że każdy klient ma swoją bocznicę, więc ten kontener trzeba gdzieś przeładować na terminalu lądowym na samochód no i już samochód dojedzie wszędzie do każdego klienta i to jest z reguły krótszy odcinek taki Promień powiedzmy 150-200 kilometrów od terminalu.
My mamy w tej chwili pięć swoich terminali W Polsce nasz największy flagowy w Kutnie w centrum, prawie że na przecięciu dwóch autostrad jedynki i dwójki. Poza tym w Brzegu Dolnym pod Wrocławiem w Gliwicach i w Kolbuszowej około 70 kilometrów od Rzeszowa. Poza tym Też zarządzamy terminalem we Frankfurcie nad Odrą, koło Słubic na granicy polsko-niemieckiej a nasze pociągi jeżdżą pomiędzy tymi terminalami a portami morskimi w Gdańsku Gdyni Hamburgu, Bremerhaven, Rotterdamie Antwerpii.
[Tomasz Samagalski]: Widziałem na stronie, że sumie w 17 krajach operujecie, nie?
[Wojciech Baraniak]: W 17 nie, to może grupa bo my jesteśmy częścią grupy większej PCC SE, natomiast my jako Intermodal jako spółka logistyczna operujemy głównie w trzech krajach czyli w Polsce, Niemczech i Europie W Holandii Natomiast grupa która jest nad nami zajmuje się też paroma innymi biznesami tam spółki mamy faktycznie w 17 krajach.
[Tomasz Samagalski]: Mówię że mamy z 500, grupa ma 3300, to naprawdę kawał części tej grupy robicie, nie?
[Wojciech Baraniak]: Tak, bardzo poważny kawałek to jest.
[Tomasz Samagalski]: No i teraz jakby historycznie nie? Ja pamiętam jak byliśmy u Was 10 lat, nawet dzisiaj dzwoniłem do Żuka, mówię Żuku, weź mi trochę sprzedaj historii jak było, bo Przemek ma tysiąc razy lepszą pamięć niż ja i początkowo To byliśmy u Was jeszcze z Qlik View, nie?
Wy w ogóle jesteście przykładem modelowego klienta bo ja zawsze powtarzam że największym wrogiem Qlik Sense’a jest zadowolony klient Qlik View. I przez lata samodzielnie rozwiązaliście sobie bardzo wiele problemów bo tutaj trzeba odpowiedzieć wprost i to ja na podcastach często to wskazuję jako olbrzymią wartość dodaną.
Pomimo tego, że jesteście no nie oszukujmy się, na naszym rynku liderem, Czyli jesteście firmą już mocno rozbudowanym biznesie jak sam wskazałeś i ilość tych procesów komplikacji jest bardzo wiele. Mamy dosyć ugruntowaną pozycję, tak to prawda. Macie sytuację w której wykorzystujecie to narzędzie, no nie oszukujmy się, w 100% self-service.
[Wojciech Baraniak]: Tak, w tej chwili tak…
[Tomasz Samagalski]: mhm. To nie jest tak, że jesteście uzależnieni od dostawcy, jak on, oczywiście wiesz my jak zawsze służymy pomocą wszystkim według standardów takie jakie mamy, ale jesteście jednym nie jedynym jednym z kilkunastu naszych klientów spośród tych kilku teraz już prawie dwustu iluś klientów którzy są w stu procentach samodzielni, tak, że na końcu dnia można by było powiedzieć, że praktycznie dnia nie wzięliście od nas oprócz szkoleń.
[Wojciech Baraniak]: Aha. Tak ale szkolenia były na tyle porządnie, że i my na tyle na tych szkoleniach uważaliśmy, a wiem co na nich było, bo sam z chęcią wziąłem w tym szkoleniu udział, że, Bo nauczyliście nas na tyle samodzielnie się posługiwać Qlik Sensem w zasadzie, bo w tej chwili siedzimy na Qlik Sense w 100%, że doskonale radzimy sobie z tym sami.
To też nie jest tak, że radzę sobie na przykład ja samodzielnie po prostu mamy na pokładzie na tyle sprytne osoby, które chcą się pewnych rozwiązań uczyć, Że sobie z tym doskonale radzą. Natomiast to też nie jest tak, że my właściwie kupiliśmy od was narzędzie, wy przeprowadziliście już nawet nie pamiętam trzy albo pięciodniowe szkolenie i my już z wami potem nie rozmawialiśmy, bo to nieraz było tak, że mieliśmy jakieś mniejsze lub większe zagwozdki od strony bardziej technologicznej Jak sobie z pewnymi rzeczami poradzić, także na pewno kilkunasto albo kilkudziesięciokrotnie gdzieś tam o pewne rzeczy was po odpytywaliśmy, to nie jest tak, że jesteśmy z zupełnymi samoukami.
[Tomasz Samagalski]: Pokażemy to od drugiej strony, firma o skomplikowanym biznesie o skomplikowanych procesach Praktycznie samodzielnie wdrożyła sobie rozwiązania analityczne. To jakby jest tego typu skala jakbyś miał narzędzie które wymaga budowania jakiejś skomplikowanej hurtowni danych pobierania danych, złożenia jakiegoś data lake’a, innych rzeczy po kolei to to by wyglądało inaczej.
Tutaj to narzędzie po prostu się wpisało w fajny grunt Ludzi, którzy wiedzą czego oczekują od narzędzia doskonale znają się na biznesie i to też łatwo o to transponuje, plus wiedza sprzedana przez naszego trenera to dobrze rezonował, ale w ocenie ryzyka biznesu i posiadania tego typu narzędzia ja zawsze powtarzam moim klientom że to jest To bezcenne, bo to nie jest tak, że Ty musisz robić to sam.
Może któregoś dnia dojdziecie do wniosku, że dobra teraz mamy co innego do roboty ale ta świadomość że możecie to robić sami ewentualnie jak coś się komplikuje, obecna sytuacja z Ukrainą na pewno Wam skomplikowała biznes więc wymagała pewnego rodzaju zupełnie innej kalkulacji, szybkich jakichś nowych aplikacji, to możecie zrobić to na własną rękę, a nie czekać na dostawcę.
[Wojciech Baraniak]: Tak i to jest bardzo duży plus. My w ogóle byliśmy kontaktując się w roku 2010 w o tyle dobrej sytuacji że my jako firma byliśmy, O niebo mniejsi i mniej skomplikowani niż jesteśmy w tej chwili. Więc my zaczynając jeszcze z Qlik View jakby pole skomplikowania wszystkich naszych procesów i też potrzeb raportowych było mniejsze.
My stoimy też na naszym głównym sofcie operacyjnym rozwijanym samodzielnie przez nas od podstaw. To jest nasz nazwijmy go ERP, ale nie kupiony i customizowany, w sensie pudełkowe rozwiązanie, które trzeba gdzieś tam do nas dostosować, tylko to jest 100% nasza in-house’owa praca deweloperska, więc my rosnąć biznesowo też cały czas goniliśmy tymi rozwiązaniami administracyjnymi IT.
Jeśli chodzi o nasz system operacyjny, a z drugiej strony też o Qlika bo stosunkowo szybko do tego Qlika dotarliśmy do Qlik View, bo to był rok 2010, jak sam powiedziałeś, więc naturalnym dla nas było, że ewoluowało to razem ze stopniem skomplikowania naszego biznesu. Także tu było trochę ułatwione.
Przypuszczam że jakbyśmy się spotkali pierwszy raz dzisiaj, nasza firma byłaby, Na tym stopniu rozwoju i skomplikowania, jak jest w tej chwili, to pewnie sami byśmy sobie z tym nie poradzili, a przynajmniej nie w 100% samodzielnie.
[Tomasz Samagalski]: No tak, ale też z drugiej strony podejrzewam, że po drodze musielibyście mieć już jakieś inne narzędzia tak?
Przy tej skali nie da się tego prowadzić pewnie w Excelu
[Wojciech Baraniak]: No to na pewno nie. Ja dzisiaj nie wyobrażam sobie pracy bez Qlik Sense’a. To jest narzędzie, które jest wpisane takie modne stwierdzenie w tej chwili w DNA działalności naszej firmy i faktycznie to jest coś, co, Parę osób już właściwie automatycznie robi, przychodząc do pracy, sprawdza kilka swoich ulubionych raportów z prezesem na czele.
[Tomasz Samagalski]: No i to jest jakby ten słuszny kierunek. Ja już nieraz cytowałem podczas podcastu jednego z moich klientów Bardzo dużej międzynarodowej firmie. Prezes powiedział, że nie będzie nikogo zmuszał do użytkowania Qlika a każdy może sobie używać jakich chce narzędzi, ale on chce wszystkie raporty dostawać w Qliku.
[Wojciech Baraniak]: No i to jest bardzo dobry argument, bo u nas też, Były takie okresy przejściowe, że czy prezes czy jakaś inna osoba zarządzająca sprawdzała sobie jakieś tam raporty miała jakieś dane i potem zaprasza na spotkanie kogoś tam i zadaje proste pytanie które wynika z liczb z tego raportu I tam ta osoba w popłochu szuka w ogóle źródła tego danych, skąd to można w ogóle wziąć, gdzieś tam szuka po kolegach idzie do działu IT, słuchaj weź mi tu przygotuj takie, a takie, no i,
Dostał takie dane, te dane oczywiście się różniły od tego, które były w Qliku, no bo brakowało tej standaryzacji, bo pierwsza rzecz z której trzeba zacząć to definicje pewnych pojęć w ogóle i to, jak kalkulujemy pewne rzeczy. No i też mieliśmy takie okresy że było sporo nieporozumień z tym związanych i to był jeden z takich naczelnych argumentów jeśli o nas chodzi, dlaczego w ogóle wdrożyliśmy scentralizowane argumenty Narzędzie, jakie w tej chwili mamy.
Bo my, pracując wcześniej na Qlik View, też pracowaliśmy w takiej formule że każdy miał jakieś tam swoje pliki, swoje raporty i jeszcze czasem dochodziło do tego, że tam próbował grzebać w kodzie, mimo tego, że nie wiedział do końca na czym to polega, ale myślał sobie, a tu jak zmienię jakąś datę, to będę miał taki, a nie inny zakres, to może pojawi mi się coś szerszego a nie do końca wiedział, No
[Tomasz Samagalski]: tak, bo Wy początkowo używaliście taką wersję Personal User, która pozwalała Wam na jednym komputerze chyba, lata temu Qlik miał taką wersję która pozwalała po prostu rozpocząć przygodę bez nawet chyba konieczności kupowania licencji.
[Wojciech Baraniak]: Tak tak, myśmy od tego zaczynali i tam, nie pamiętam dokładnie już na czym to polegało, ale tam chyba było tak, że cztery pliki można było mieć odpalone na jednym komputerze i tam te pliki się,
[Tomasz Samagalski]: Zasadniczo było tak, że taką aplikację na twoim komputerze można było otwierać ale jakbyś chciał ją przekazać komuś innemu już, no to tam była ograniczona ilość tokenów która uniemożliwia,
[Wojciech Baraniak]: Tak one po prostu nie działały, więc tego nie można było między sobą dzielić, wychodziło z tego takie potworki Takie potworki z tego wychodziły, że te pliki się rozrastały do jakichś absurdalnych w ogóle rozmiarów i więcej w pewnym momencie było z tego szkody niż pożytku także dorośliśmy do tego, żeby kupić porządną wersję.
[Tomasz Samagalski]: Wersję, wiesz krótko mówiąc jedno źródło prawdy to jest jakby ten basic, od którego trzeba zacząć żeby nie tracić czasu na uspokój Wspólnianie decydowanie i w ogóle. Ponieważ macie tego Qlika już tyle lat, to trudno zadać pytanie, ile czasu poświęciliście wcześniej na raporty a ile teraz, nie? Ale jakbyś tak od strony takiego, o ile jeżeli możesz o tym opowiedzieć, jakiegoś takiego opisu od ilości źródeł jakichś tam ilości rekordów i tego typu rzeczy, jak to się technicznie przekłada?
No bo większość klientów którzy, Zaczynają korzystać z Qlika a nagle się okazuje że mają diametralne skrócenie czasu na przygotowanie raportów a w pewnym momencie jeżeli to już jest dobrze wdrożone, to słowo przygotowanie raportów nie istnieje.
[Wojciech Baraniak]: U nas jest podobnie. Oczywiście jeżeli chce przygotować jakiś nowy raport w Qliku tak żeby on cyklicznie się odświeżał to trzeba poświęcić na to trochę czasu.
Tutaj w ogóle nie ma mowy o przygotowaniu raportów tylko jest mowa o odświeżeniu tych raportów. One się odświeżają samodzielnie według jakichś tam zadanych harmonogramów My czas możemy poświęcić na to, żeby przeanalizować te informacje które płyną z tych raportów zamiast poświęcać czas na ich przygotowanie.
Jest ciężko porównać w tej chwili nawet, bo skala działalności jest inna teraz, a pięć czy dziesięć lat temu. Ciężko mi jest porównać ten czas potrzebny na przygotowanie, ja nawet sobie nie wyobrażam ile ja musiałbym mieć osób więcej w controllingu w tej chwili jeżeli chciałbym bazować tylko i wyłącznie na Excelu.
A i tak nie wiem czy to byłoby możliwe, bo te excele musiałyby się rozrosnąć albo do jakichś niesamowitych ilości arkuszy albo po prostu tych exeli byłoby za dużo i zarządzanie tym wszystkim też byłoby strasznie utrudnione i myślę, że ilość błędów też byłaby znacząco większa
[Tomasz Samagalski]: Tu dotykasz bardzo ważnej rzeczy.
Ludzie często, jak rozmawiamy z naszymi potencjalnymi klientami mówią, ale my to w Excelu ogarniamy tylko że oni w dużej mierze nie są świadomi jak wiele błędów ten Excel w sobie przechowuje i jak wpływa na ich późniejsze decyzje. I to jest coś, co często jest pomijane, a tutaj słusznie tego dotykasz że Dobrze zdefiniowany proces w Qliku będzie taki zawsze, a w Excelu dobrze zdefiniowany proces poprzez Ctrl C, Ctrl V może tworzyć dowolnego paszkwila.
[Wojciech Baraniak]: Ja też byłbym troszkę ostrożny z takim powiedzeniem że to zawsze będzie dobry, bo też jest tak że w zależności od źródeł danych
Różne programy mają też swoje aktualizacje. Te aktualizacje czasem są większe czasem są mniejsze i przy tych większych aktualizacjach czasem coś się potrafi w strukturze bazy danych zadziać. Natomiast, Raporty które są odświeżane codziennie Qlik zawsze krzyczy że tego mi się nie udało odświeżyć, bo coś tam i wtedy po prostu trzeba sprawdzić i to poprawić.
Natomiast co do zasady tak, są takie raporty do których myśmy od lat nie zaglądali od strony technicznej, tylko cały czas zwracają nam te informacje o rzeczach których potrzebujemy Tak, faktycznie jest to bardzo mocno bezobsługowe, jeżeli chodzi o Aktualizację tych danych.
[Tomasz Samagalski]: No dobra, bo mówisz że tutaj jeżeli chodzi o Wasz kawałek firmy to jest około 500 osób, no definitywnie pewnie większość osób nie potrzebuje bezpośrednio Qlika.
Na dzień dzisiejszy to jest, Narzędzie raczej dla szczebla menedżerskiego czy jest to rozszerzone, jakie są plany ewentualnie przyszłościowo, czy żeby to, powiedziałbym zdemokratyzować tak, że na wielu poziomach już nie mówię, że próbuję Ci coś sprzedać od razu, ale dobrze zawsze od tego wyjść, nie?
[Wojciech Baraniak]: Będę uważał teraz bardzo, co mówię żeby czegoś przypadkiem nie kupić.
Wolałbym kupować bardziej świadomie. Na dzień dzisiejszy bardziej używamy Qlika na szczeblu menedżerskim ale nie tylko tym najwyższym tego średniego szczebla pewne osoby też dotykają. Osoby które pracują bezpośrednio na systemie operacyjnym, to czego potrzebują z reguły mają w tym systemie. Natomiast,
Czasu do czasu też zdarza im się z Qlika oczywiście skorzystać natomiast głównie to jest szczebel menedżerski ten taki wyższy i średniego stopnia My mamy generalnie dużo takich danych operacyjnych, myśmy wdrażając w ogóle Qlika myśleli przede wszystkim o danych operacyjnych niż finansowych, później się okazało że Fajnie jest je ze sobą pożenić i ciągnąć dane z kilku źródeł, generalnie mamy trzy główne źródła w tej chwili Qlika to jest nasz system operacyjny, finansowo-księgowy i jakieś tam Excele.
Pomocnicze jako też źródło danych które pomagają integrować ze sobą pewne dane. Natomiast my tych danych operacyjnych mamy dosyć sporo i to różnych, bo my uruchamiamy w tej chwili ponad 60 pociągów operacyjnych Tygodniowo. Przewozimy 250 tysięcy kontenerów rocznie dla ponad 500-600 takich aktywnych klientów.
Na terminalach mamy ponad 750 tysięcy przeładunków w roku. Kontenery są różnej wielkości, mamy odwozy samochodowe, tam są różni kierowcy, więc tych danych jest cała masa w różnych ujęciach
I taką rzeczą na którą w ogóle trzeba uważać przy wdrożeniu Qlika bo efekt wow jest taki dosyć znaczący i szybki żeby nie przedobrzyć w ogóle z ilością raportów, bo ochota na kolejne raporty zwłaszcza na samym początku Na samym początku, w sensie po szkoleniu bo to szkolenie które mieliśmy z Wami też otwiera oczy na pewne rzeczy.
Ochota na kolejne raporty jest bardzo duża, no a trzeba pamiętać o tym, żeby za każdym razem sobie jednak zadać pytanie, czy to mi jest do czegoś potrzebne i czy ja cokolwiek dalej z tym będę robił, czy to jest tylko fajne żeby siedzieć i obserwować.
I my zadawaliśmy sobie takie pytania ja zresztą, Taki jestem, że jak za cokolwiek się zabieram to lubię sobie zadać pytanie, po co ja to właściwie robię, czy ja z tym cokolwiek dalej zrobię i czy będę mógł jakiekolwiek decyzje na tej bazie podjąć albo cokolwiek zarekomendować szeroko pojętemu biznesowi.
[Tomasz Samagalski]: To, co ty dotykasz to jest takie japońskie wdrożenie w Toyocie bo to jest siedem razy po co, bo pierwsze pytanie po co jeszcze nie daje odpowiedzi tak naprawdę po co klientowi to jest i żeby dobrze dostarczyć rozwiązanie, to też warto, żeby klient na końcu dnia rozumiał po co mu to jest. Bo dopiero wtedy konsultant może to zrozumieć.
U was wy to robicie wewnętrznie więc jest łatwiej, bo macie zrozumienie biznesu na dużo krótszym sznurku, bo to są ludzie, którzy tak naprawdę codziennie w tym są i wiedzą czego im brakuje żeby móc swobodnie i fajnie pracować Prowadzić biznes. Ja powiem szczerze wielu naszych klientów na przykład o tym, co mówisz że w zasadzie takiego monitorowania na zasadzie takiego sprawdzania, bardzo sobie chwali wszelkiego rodzaju alerty w Qliku.
Na pewnym poziomie, na dzień dobry monitorujesz, nie wiem, 5-6 KPI-ów, które są dla ciebie istotne, a dopiero jak one nie wyglądają najwłaściwiej to wchodzimy tam głębiej i widzimy co spowodowało ten bałagan i to, Na wielu obszarach można po prostu sobie ręcznie ustawić alert, który nie wymaga wręcz twojej atencji tylko w momencie kiedy coś się dzieje już dużo wcześniej cię poinformuje że ten kluczowy wskaźnik po prostu ma jakieś odchylenie które założyłeś, że jest większe niż, to od razu dostajesz te informacje.
No i to też pokazuje że te nowoczesne narzędzia, One po prostu zaczynają być takim adwajzorem, czyli poziom skomplikowania biznesu już jest na tyle duży, że próba kontrolowania go na szeregu poziomów jest na tyle skomplikowana, że dobrze jest mieć takiego cichego podpowiadacza.
[Wojciech Baraniak]: Tak, zdecydowanie tak.
Logistyka jest takim biznesem że trzeba trzymać rękę na pulsie bo tutaj rzeczy potrafią się zmienić nawet nie z tygodnia na tydzień ale z dnia na dzień i to, W różny sposób, także my sobie bardzo chwalimy że dostęp do tych danych jest tak naprawdę na wyciągnięcie ręki i mamy te dane na bieżąco, bo jednym z takich naszych głównych raportów jest raport sprzedażowy, gdzie tam w różnych przekrojach analizujemy sprzedaż, nawet mniejsze szczegóły, natomiast mają do tego dostęp nasi sprzedawcy, którzy widzą na bieżąco Co się dzieje na rynku, czy ich klienci składają zlecenia, czy jest jakiś przestój i są w stanie na bieżąco reagować, chociażby podnosząc telefon i dzwoniąc do takiego klienta z pytaniem co się dzieje.
Myśmy kiedyś, to pamiętam doskonale ten sam raport mieliśmy kiedyś w Excelu i to był koszmar naszych kontrolerów, bo przygotowanie takiego raportu trwało chyba dwa dni i zaktualizowaliśmy go raz w tygodniu. To może na tamten czas przy mniejszej skali działalności nie było taką tragedią, natomiast dzisiaj ja sobie nie wyobrażam żeby nie mieć takiej informacji ad hoc.
My go aktualizujemy raz dziennie a czasem jest tak że nawet i częściej.
[Tomasz Samagalski]: No i to dotykasz, bo to jest fajnej rzeczy, bo to są takie właśnie smaczki z branży, które po prostu dają przewagę nad konkurencją, bo jeżeli, tak jak mówisz miałbyś informację raz na tydzień że mogę sobie wyobrazić, że jakiś jeden typ kontenerów zaczyna diametralnie znikać z rynku lub coś, co jest charakterystyczne dla Was, no to po tygodniu to już może być za późno, żeby wykorzystać tę szansę, że akurat u Was to jest.
Dokładnie tak. Ja mam bardzo podobny przypadek Nie wymieniając oczywiście nazwy klienta ale można sobie wyobrazić taką sytuację, że ta czasochłonność przygotowywania raportu była tak duża że o stanie swojego, Żeby za dużo nie powiedzieć. O stanie swojego produktu w supermarketach klient wiedział tak naprawdę raz na pół roku, bo doproszenie się IT o to, żeby mu przygotował raport zrobił źródła i w ogóle, było tak czasochłonne, że oni się decydowali raz na pół roku na taki raport co na końcu dnia powodowało że ta,
Powiedziałbym decyzyjność w tym obszarze była pomijana. Na dzień dzisiejszy jest to tak przygotowane, że klient ma praktycznie on-demand tą informację, w każdym momencie może wiedzieć, gdzie, co się znajduje i w jakiej to jest sytuacji i to jest szereg tego typu przypadków, że czasochłonność przygotowania raportu powoduje że ludzie rezygnują z informacji i doprowadza to do sytuacji że ludzie podejmują decyzje na podstawie bardzo doświadczonych swoich pracowników, którzy doskonale znają biznes i w 70-80% się nie mylą, nie?
[Wojciech Baraniak]: No tak,
[Tomasz Samagalski]: tylko gorzej jak tych pracowników zabraknie. To raz a dwa, gorzej jak trafimy się trzy razy pod rząd te 20% na pomyłkę, nie? Dokładnie dokładnie tak. To jest ten sam przypadek Co więcej, ci super pracownicy i ci super doświadczeni mając takie wsparcie w narzędziu no są po prostu precyzyjni jak w bardzo wysokim procencie przybliżonym do stu tak?
I to jest bezcenne biznesowo, nie?
[Wojciech Baraniak]: Tak no ja akurat Ty podałeś ten przykład marketów, ja kiedyś rozmawiałem na jakiejś konferencji z kolei dyrektorem finansowym Też rozwiązań IT akurat dla takich marketów wielkopowierzchniowych i oni dostarczali takie narzędzie do takich marketów, które nie tylko mówiło na bieżąco co jest w tej chwili na stanie, ale też podpowiadało na bazie historycznym co będzie za tydzień i oni na tej bazie też robili zamówienia Taki just in time, żeby ograniczyć sobie miejsce w magazynach, ale to zakładam że kolejny krok w Qliku.
[Tomasz Samagalski]: Nie to jakby jak najbardziej jest, tylko musisz mieć klienta który pozwala kierownikom sklepu składać zamówienia a nie zamówienia robić centralne, bo to w zależności od modelu bo często jest tak, że to centrala decyduje o tym i ona, końcówka czyli sklep praktycznie nie ma wpływu na to, co jest na asortymencie, ale to już pomijam bo to, o czym ty mówisz my robiliśmy, kiedyś robiliśmy projekt dla takiego brytyjskiego marketu gdzie Robiliśmy na bieżąco analizę części świeżej no załóżmy, że to są marchewki tam ogórki i tego typu rzeczy.
Jeżeli idzie sprzedaż podczas dnia dobrze, czyli masz już wysoką marżę ale tak naprawdę marża przy świeżych rzeczach jest konsumowana później, bo je na przykład trzeba wyrzucić bo zwiędły, tak? Więc system był tak skonstruowany, że z automatu podpowiada o której godzinie jaką trzeba już robić promocję żeby nie tracić marży.
Bo warto było nawet sprzedać już po cenie samej kosztu bo się utrzymało marżę, którą się zarobiło podczas dnia, a jakby trzeba było wyrzucić no to się zjadało marżę poprzez koszt samego produktu. To jest jakby jeden z elementów. Więc tego typu rzeczy jak najbardziej w Qliku można robić on demand w pewien sposób, tylko to wymaga modelu dystrybucji w danych marketach, który pozwala zarządzać końcówką.
Mamy szereg marketów my obsługujemy, To nie jest jakaś chyba wielka tajemnica, ale największe francuskie markety obsługujemy naszego prze ukochanego klienta jakim jest Rossmann, który często się udziela z nami na konferencjach. Tamte modele są różne oczywiście, raczej różności asortymentu ale te wsparcie na różnych poziomach wynika oczywiście od potrzeb klienta i większość naszych klientów opowiada o tym, że bez wsparcia Qlika Pewnie chodzi bardziej o bezsparcie tego typu narzędzia do analizy danych, ale my się trzymamy tego, że jesteśmy tam głównymi narzędziami analitycznymi.
Po prostu prowadzenie tego biznesu byłoby w dzisiejszej dynamice niemożliwe. I co jest ważne, większość narzędzi i pytanie czy ty to jesteś stanie też potwierdzić, nie pozwala praktycznie na zmiany bo jeżeli mamy wdrożonego BI i zmieniamy ERPA, To w większości przypadkach to jest praktycznie od nowa konieczność wdrożenia BI-a, zbudowania nowych modeli etc.
W przypadku Qlika gdzie ten model analityczny jest po stronie Qlika, to jeżeli wymienimy źródło w postaci nowego ERP-a, nowej bazy nowego produktu nowej spółki, to ten model analityczny biznesowy dalej zostaje w narzędziu a tylko podmieniamy źródła z tabeli A na tabelę B, co znacznie oczywiście to nie jest tak proste ale to trzeba, na pewno jest dużo mniejszy nakład niż zbudowanie rozwiązania od początku.
[Wojciech Baraniak]: To na pewno, bo cała ta logika biznesowa zostaje w Qliku.
Natomiast sama podmiana bazy danych i wymiana ERP-a na pewno będzie sporą rewolucją. Ale zgadzam się, że logika biznesowa zostanie w Qliku, tak. To jest bardzo duży plus tego rozwiązania. U nas w ogóle, ja patrzę też pod kątem nakładu pracy i obciążenia IT, bo w momencie kiedy my sami rozwijamy swoje oprogramowanie, To my też odciążamy nasze IT od programowania raportowania, bo my tak naprawdę wyrzucamy je po prostu,
Do Qlika i nawet dodając jakiekolwiek nowe funkcjonalności do naszego ERP-a, tak naprawdę kwestii raportowania możemy śmiało wyrzucić do Qlika i nie potrzebujemy angażować do tego działu IT, który jak wszyscy wiemy do najtańszych nie należy.
[Tomasz Samagalski]: To raz ale dwa, dotyka znowu bardzo ważnej rzeczy. Większość klientów którzy muszą wdrożyć ERP-a, mogą dzięki Qlikowi znacznie obniżyć koszty implementacji.
Wy jesteście akurat wewnętrznym twórcą samego ERP, ale to dokładnie jest to samo. Ilość czasu, który musiałbyś poświęcić na wygenerowanie raportów w narzędziu które do tego po prostu nie jest, bo systemy ERP nie są do generowania raportów. To jest tak naprawdę dobry magazyn ale przygotowanie tam dobrego raportowania, już nie mówiąc o systemie analitycznym bo raportowe analityczne to jeszcze dwa zupełnie inne podejścia ale to jest koszt i czas, który jest niewspółmierny do tego, jaki trzeba poświęcić w Qliku.
Żeby to zrobić, a można te narzędzia rozwijać w zupełnie innych obszarach, tak? Albo w danym momencie, tak jak powiedziałeś obniżyć koszty.
[Wojciech Baraniak]: Tak zdecydowanie tak. Ja w ogóle samo słowo wdrożenie ja postrzegam jako coś dużego jakiś długi skomplikowany, mniej lub bardziej, ale jednak dłuższy proces. Natomiast u nas w przypadku Qlika,
Ja w ogóle tego nie postrzegam w perspektywie jakiegoś wdrożenia, oczywiście to jest kwestia tam zainstalowania środowiska, jakiegoś tam szkolenia natomiast my nie mamy osób stricte dedykowanych tylko i wyłącznie do Qlika. My to robimy Może to brzydko będzie powiedziane przy okazji, ale w jakichś tam wolnych przebiegach, jak potrzebujemy zrobić jakiś raport, to mamy kilka osób takich, które są w stanie te raporty zrobić.
To jest taki tryb pracy ciągłej w zasadzie to nie jest jakieś jedno wdrożenie że my teraz robimy jakąś wielką analizę przedwdrożeniową, czy nastawiamy się na to, że przez pół roku będziemy mieli tygodniowe sprinty w takim, a nie innym projekcie Tylko jak pojawia się jakiś pomysł, jak pojawia się jakaś potrzeba to my po prostu dorabiamy jakiś tam kolejny raport albo modyfikujemy istniejące. Ja nie kojarzę w ogóle zaimplementowania u nas Qlika z jakimkolwiek większym wdrożeniem
[Tomasz Samagalski]: No to też dobrze, że się firma nie przeżywa jakichś wewnętrznych rewolucji, wewnętrznych wojenek czyja prawda jest najmojsza, no bo to też jest częsty element. Z drugiej strony to jest to, co kiedyś usłyszałem u jednego z klientów, który wybrał Qlika, że nie potrzebuje super zaawansowanych dedykowanych specjalistów technicznych, którzy musieliby mieć jeszcze skillsy finansowe, nie wiem, tam właśnie biznesowe, bo łatwiej jest znaleźć eksperta biznesowego.
W jakimś określonym budżecie, niż eksperta biznesowego, który jeszcze będzie super ekspertem technologicznym. To są nieczęsto idące z sobą w parze skille, a jeżeli idą w parze to kosztują razy dwa, nie ukrywajmy, ale tak to jest. Patrząc na ten taki przypadek Was, ja pamiętam, źle mówię, Przemek mi przypominał, że Was też w dużej mierze przekonało analizy na mapach Że jakiś tam proces był, ja powiem szczerze nie uczestniczyłem w tym procesie sprzedaży, to był proces przemcia, ale że jakby przyjście do Was z Qlik Sensem i pokazanie jak w warstwie graficznej na mapach czy tego typu rzeczach można śledzić, tam chyba była wizualizacja Waszych nie tyle kontenerów co Waszych terminali
[Wojciech Baraniak]: Tak, naszych terminali i podstawień samochodowych, czyli w które miejsca wozimy finalnie kontenery do klientów, tak żeby to wizualizować na mapie.
Natomiast ja bym nie powiedział, że to było coś, co nas przekonało, to była gdzieś tam jakaś taka wisienka na torcie. Dzisiaj jakoś nie jesteśmy do tych map strasznie przekonani aczkolwiek było to fajne rozwiązanie takie Wcześniej tego typu wizualizacji nie mieliśmy Wisienka na torcie. To jest takie dobre określenie jeśli o to chodzi.
[Tomasz Samagalski]: No dobra, a tak już w drugą stronę. Czy jest coś, czego Wam brakuje w Qliku?
[Wojciech Baraniak]: Ciężko mi powiedzieć, czy jest coś, czego nam brakuje. Pewnie nie wszystkiego jesteśmy świadomi bo tak jak powiedziałeś wcześniej, jesteśmy samodzielni w tym mocno. Pewnie nam trochę brakuje świadomości, jakich więcej rozwiązań możemy tam wykorzystać 5 lat z Qlik Sense prawie 5 lat z Qlik Sense tam x jakichś aktualizacji po drodze wychodziło to czego potrzebowaliśmy, to wszystko byliśmy w stanie zaimplementować, to jest też tak, że myśmy analizowali wcześniej produkty konkurencji, Qlika natomiast już bez wymieniania nazw zawsze coś tam nam nie pasowało, albo od strony technologicznej były problemy żeby połączyć się z taką ilością baz, jak chcieliśmy, albo kwestia interfejsu była nie taka.
Na dzień dzisiejszy To, co chcieliśmy zaimplementować to do Qlika zaimplementowaliśmy i to w środku mamy. Także nie przychodzi mi do głowy nic, z czym byśmy sobie nie poradzili. Jesteśmy na tyle uparci, że staramy się dojść faktycznie do tego co sobie wymyślimy.
[Tomasz Samagalski]: To jest akurat bardzo dobry sygnał bo często jest tak, że klienci artykułują, że czegoś nie mogą zrobić, ale na końcu dnia To po prostu próbują Qlika nie wykorzystać do tego do czego on jest.
I to jakby też jest często to, że jeżeli ktoś świadomie korzysta z tego narzędzia i nie próbuje zrobić z niego świnki morskiej, jak ja to mówię czyli ani świnki, ani morskiej, to tutaj nie ma słabych punktów z tej perspektywy.
[Wojciech Baraniak]: Znaczy my traktujemy Qlika jako system do raportowania. To nie jest tylko tak, że wypluwamy, nie wiem, dane, które wcześniej gdzieś tam przygotowaliśmy w Excelu ale na przykład taką fajną funkcjonalnością też, do której Qlika wykorzystujemy, to są raporty szukają Błędów albo nieścisłości w naszych systemach. Kilka mamy przynajmniej takich raportów, które zapuszczamy sobie, odświeżamy troszkę rzadziej bo tam powiedzmy raz w tygodniu albo na koniec miesiąca i sprawdzamy czy o czymś tam w systemie nie zapomnieliśmy, bo być może nie wszystkie alerty w ERP-ie zadziałały tak jak potrzeba albo wydarzyło się coś, czego,
W ogóle nie waliduje i wtedy Qlik też jest takim ekstra walidatorem, czy u nas w systemie wszystko jest w porządku
[Tomasz Samagalski]: No 60% tygodniowo to jest tam ileś zdarzeń, które mogą się rozminąć z rzeczywistością nie?
[Wojciech Baraniak]: No tak, zdecydowanie. Także pod tym kątem Qlik jest mocno nieoceniony.
[Tomasz Samagalski]: A słuchaj, a robicie coś takiego jak dla Waszych klientów raporty z Qlika?
W sensie takim, że klienci mają wgląd w to, co się dzieje z ich kontenerem albo z czymś takim poprzez wystawianie im końcówki Qlikowej albo, Czy to jest w ogóle w Twojej branży jakakolwiek wartość dodana?
[Wojciech Baraniak]: Końcówki Qlikowej do żadnego klienta w tej chwili nie wystawiamy Mamy ekstranet dla klientów ale on jest oparty o nasze wewnętrzne rozmawiania.
Tutaj Qlika do tego nie mieszamy.
[Tomasz Samagalski]: Byliśmy z Przemciem teraz na konferencji w Stanach i robimy coś takiego jak Qlik after party. Osoby które nie miały okazji wybrać się na konferencję albo nie znalazły czasu, żeby ją zobaczyć online, to Przemek robi takie podsumowanie Nowości w Qliku kierunków informacji o tych przejęciach, które Qlik robi, więc jeżeli ktoś tam u Was znajdzie czas, ewentualnie Ty, to też chętnie a propos tego mówisz, że nie wiecie czy do końca macie świadomość czy wszystko, co byście chcieli możecie wykorzystać z Qlika, no to to jest dobre miejsce, żeby na pewno tego typu informacje wyciągnąć.
[Wojciech Baraniak]: To fakt, bo myśmy dawno nie rozmawiali i ja mam świadomość tego, że być może jesteśmy już Parę lat do tyłu, jeżeli chodzi o najnowsze możliwości Qlika, bo ja nie śledziłem tego w którą stronę. Ja
[Tomasz Samagalski]: Qliku już podpowiada bardzo wiele rzeczy, już wewnętrzne predykcje można śmiało sadzić już nie trzeba mieć, przesadzam, ale już można wykorzystywać Qlika zamiast jakiegoś wewnętrznego AR-owca czy pythonowca, który coś tam będzie robił, więc w wielu obszarach naprawdę jeszcze jesteśmy też Wam w stanie pokazać te trendy i kierunki, w których się rozwija Qlik Ja myślę, że to jest bardzo dobry moment do tego żeby zaprosić Was na jakąś tam godzinną prezentację żeby Wam pokazać co nowego w Qliku.
[Wojciech Baraniak]: No to już się bardzo cieszę, że rozmawiamy bo niewykluczone że jednak ja coś kupię a Ty coś sprzedasz po tej rozmowie.
[Tomasz Samagalski]: Tak to mówią, kupi nie kupi pohandlować warto. Dobra zawsze w moim podcaście pada takie pytanie, że gdybyś miał doradzić komuś, kto ma wybrać BIA-ja, To na co powinien zwrócić uwagę?
Oczywiście wiadomo że jako użytkownicy, my jako handlowcy, ty jako zadowolony klient możesz powiedzieć, dobra kupcie Qlika będziecie zadowoleni, ale to jest jakby taka rekomendacja powiedziałbym zbyt na wskroś.
[Wojciech Baraniak]: Nie, nie powiem tak na pewno, kupcie Qlika, będziecie zadowoleni bo to każdy jest w innej sytuacji i każdy ma jakiś tam swój biznes i przede wszystkim swoje potrzeby.
Przede wszystkim warto jest trochę usiąść i pomyśleć Czegoś tak naprawdę potrzebuje, a jak się nie wie do końca czego się potrzebuje, to trzeba spróbować rozwiązania, które są na rynku czyli umówić się z jednym drugim trzecim dostawcą, żeby pokazać pewne rozwiązania i spróbować je w danym programie napisać z jakąś tam wizją.
Qlik jest o tyle fajny Nie wiem jak z konkurencją w tej chwili, że jest łatwo skalowalne, można sobie kupić jedną licencję i przerobić pewne raporty mniejszym lub większym kosztem oczywiście i jeżeli one zatrybią, jeżeli one się spodobają i faktycznie uznamy że one się do czegoś przydadzą, to wtedy możemy iść z tymi licencjami szerzej i wtedy dalej to wdrażać Koszty tej próby nie będą jakieś szczególnie duże.
Także warto jest chyba, oprócz zastanowienia się, czego faktycznie potrzebuję, dać się trochę ponieść takiej jakiejś swojej wizji I dać podpowiedzieć parę rzeczy od waszej strony, co w ogóle można uzyskać. Także podsumowując taka rada moja na pewno umówić się na takie konkretne merytoryczne rozmowy. Nie mówię, że tylko z wami, ale z dwoma, trzema dostawcami, bo rozwiązania na pewno są różne i funkcjonalnie i kosztowo.
Trzeba się dopasować do tego, co się faktycznie potrzebuje.
[Tomasz Samagalski]: Wiesz tak, tylko że ja zawsze radzę moim klientom, że narzędzia, Tego typu nie kupujesz na teraz, tylko na dziś i N lat do przodu. I jeżeli narzędzie spełnia Twoje oczekiwania dzisiaj, ale nie ma możliwości zostawienia Ci takiego otwartego rozwijania się dalej, to to jednak też nie jest bezpieczny wybór.
Bezpieczny wybór to jest w ogóle dzisiaj to może trochę trudne, ale to, co ja często zalecam, to jest po prostu wybranie najbardziej skomplikowanego Problemu jaki się ma. Ja często widzę, że teraz też, jak powiedziałeś nie wymieniałem z nazwy, wiele tych narzędzi potrafi podłączyć się do Excela ładnie zwizualizować i jest okej da jeszcze do tego tanie licencje i wszyscy mówią brawo brawo a jak już powiesz dobra tu jest jedna baza, w drugiej jest inny granulat szczegółowości, tu jest coś jeszcze i w ogóle, I nagle się okazuje że ten nie ma ETL-a, ten wymaga hurtowni danych ten jeszcze coś tam i po kolei, albo musisz sobie ręcznie odświeżać nie daj Boże, no to tych takich elementów na które na dzień dzisiejszy klientowi może się wydawać no mam mały problem, sobie go rozwiąże, jestem szczęśliwy, no to to jest taki element, który jeszcze też trzeba jakoś tam osadzić, ale tak jak powiedziałeś, rzeczywiście,
Ja to jestem, wiesz, my się nazywamy firmy Qlikofanatycy, więc to nie jest może słuszny kierunek do rozmów ale zasadniczo to jest tak, że warto przećwiczyć ja też powtarzam warto przećwiczyć te scenariusze żeby jednak widzieć te różnice. Ja zawsze powtarzam że jak mój zespół zrobi jakąś tam prezentację, czy tamten taki, my to nazywamy SIP, inni POC, nieważne i ktoś mówi, no bo te narzędzia są w sumie takie bardzo podobne, no to znaczy, że coś zrobiliśmy źle.
Bo jeżeli ktoś nie widzi różnicy między tym, z czym my przychodzimy a tym, co je daje konkurencja, to, Czegoś nam nie udało się pokazać.
[Wojciech Baraniak]: Bardzo możliwe mi pozostaje wierzyć Ci na słowo bo ja nie jestem na świeżo ze wszystkimi rozwiązaniami, które w tej chwili daje Qlik, a tym bardziej konkurencja. My to, co potrzebujemy mamy i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni To muszę podkreślić bo tutaj bez żadnego cukrowania tak po prostu jest.
Natomiast na pewno jest dużo prawdy w tym, co powiedziałeś.
[Tomasz Samagalski]: Dobra Wojtku, a takie pytanie już typowo biznesowe o Was. Wasze plany na najbliższy rok, dwa, trzy? Tak
[Wojciech Baraniak]: My cały czas idziemy do przodu, to mi leci 17 rok w firmie i ten będzie następnym którym będę pracował w coraz większej firmie i myślę, że następny też będzie taki sam.
My cały czas się rozwijamy, cały czas inwestujemy, wozimy coraz więcej i w coraz większym zakresie takim terytorialnym też.
[Tomasz Samagalski]: No dobra no to co, to trzymamy kciuki za jeszcze większy szybszy rozwój i jeszcze większe potrzeby Qlikowe. Mam nadzieję że wspólnie w biznesie będziemy jeszcze przez lata. No i co, dziękuję Ci serdecznie Wojtku za rozmowę, bardzo, bardzo miło było mi z Tobą rozmawiać.
Dla Was wszystkich, jeśli będziecie mieli jakieś pytania do Wojtka to proszę przesłać je do nas na office@datawizards.pl, my ewentualnie przekażemy tak, żeby nie zawracać bezpośrednio głowy Wojtkowi. Co, jeżeli komuś się materiał podoba to oczywiście proszę lajkować, można nas posłuchać na Spotify, na Apple, na YouTubie będzie z obrazem.
Także jeszcze raz wielkie dzięki Wojtku za poświęcony czas.
[Wojciech Baraniak]: Dzięki Tomek pozdrawiam serdecznie.