Zredukuj czas pracy w controllingu do 60% dzięki Qlik Sense Arkadiusz Skowronek

Odcinek 15

  • Chcesz błyskawicznie budować raporty finansowe i operacyjne oraz weryfikować rzetelność danych?
  • Pracujesz z dużą ilością danych, które są rozproszone w różnych systemach i aplikacjach?
  • Szukasz prostego, intuicyjnego rozwiązania, które nie obciąży serwerów?
  • Zależy Ci na bezpieczeństwie danych i kontroli dostępu do poszczególnych informacji?

Poznaj Qlik Sense – idealne narzędzie dla controllingu, o którym rozmawiamy w tym odcinku podcastu.

Naszym gościem jest Arkadiusz Skowronek – Finance & Controlling Manager, który od lat wspiera przedsiębiorstwa w ramach projektów wdrożeniowych Qlik. Razem spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, czy w dzisiejszych czasach możliwe jest prowadzenie biznesu bez dobrze ustrukturyzowanych danych i efektywnego systemu raportowego.

Posłuchaj podcastu na ulubionej platformie:

Transkrypcja materiału wideo

[Tomasz Samagalski]: Cześć z tej strony Tomek. Od kilkunastu lat zajmuję się dostarczaniem rozwiązań analitycznych dla firm w Polsce i na świecie różnej wielkości od potężnych korporacji po małe rodzinne firmy. Na moim podcaście będę rozmawiał z gośćmi, którzy uczestniczyli w procesach wyboru narzędzia oraz będą mogli nam opowiedzieć co się w firmie zmieniło, jakie były ich największe wyzwania No finalnie czy ten proces przyniósł korzyść firmie.

Mam nadzieję, że informacje które znajdziecie w tym podcaście pomogą Wam również dokonać wyboru narzędzia lub ewentualnie wyjaśnią, na co powinniście szczególnie zwrócić uwagę. Zapraszam na podcast Biznes Napędzany Danymi.

Witam Was serdecznie. Jesteśmy dzisiaj razem z Arkiem podczas naszego podcastu Biznes Napędzany Danymi. Arek jako mój wieloletni partner biznesowy w obszarach kontrolingu, często jako Data Wizard spotykamy się z Arkiem w projektach. Człowiek praktyk teoretyk więc wydaje mi się, że rozmowa będzie bardzo ciekawa, Zawsze można spojrzeć na temat z dwóch stron.

No i tak jak to mamy w zwyczaju w naszym podcaście nasz gość przedstawia się sam, bo kto zrobi to lepiej, więc Arku, jakbyś w kilku słowach powiedział, co ty się tak naprawdę zajmujesz, żeby nasi słuchacze wiedzieli, gdzie mogą sobie to potem zlokalizować w ramach swoich biznesów.

[Arkadiusz Skowronek]: Witaj Tomku, dziękuję bardzo za zaproszenie w ogóle do podcastu, jest mi niezmiernie miło że będę mógł uczestniczyć.

Co ja robię? No generalnie tak trochę za wiele może, ale trzeba od początku. Generalnie wykształciłem się w zupełnie innym kierunku. Jeśli chodzi o finanse, jestem totalnym samoukiem, dlatego że skończyłem prawo na administrację państwową i służby zagraniczne, ale stwierdziłem że w przyszłości chcę prowadzić firmę i muszę poznać finanse.

I zaraz po studiach rozpocząłem tak naprawdę pracę w firmach finansowych. Dopiero po iluś tam latach zdobywania takiej praktyki czyli nauki samemu tak naprawdę można powiedzieć, że skończyłem studia controllingu Akademii Lola Koźmińskiego. Po kolejnych dziesięciu latach zrobiłem sobie uprawnienia dyrektora finansowego w Fundacji Rozwoju Rachunkowości, a w zeszłym roku przez to, że coraz częściej uczestniczę przy projektach wdrożeniowych Qlika i też takich innych pomniejszych systemów typu Workflow itd.,

tym zainteresowałem Zrobiłem sobie uprawnienia analityka biznesowego, znaczy zrobiłem certyfikat tak naprawdę, tak pokrótce można powiedzieć, tym czym się zajmuję, czyli wspieramy przedsiębiorstwa.

[Tomasz Samagalski]: Przerwę Ci na chwilę, ale nie byłbym sobą jakbym nie powiedział, że Ty się cały czas uczysz.

[Arkadiusz Skowronek]: Tak, tak, tak. Dokładnie ja biorę przykład z prezydenta albo prezydent ze mnie, nie wiem, ja się ciągle uczę.

[Tomasz Samagalski]: Wiesz co, to jest jakby o tyle dobre, bo ja pamiętam, no nie wiem, no trzeba powiedzieć grubo naście lat temu pierwszy raz gdzieś tam się przekonaliśmy w projekcie Qlikowym i jakby to jest z mojej perspektywy przez te wszystkie lata bardzo fajny przypadek gdzie ja, jesteś już którąś z kolei osobą jako takim, jak my to nazywamy w Data Wizards, partner biznesowy, który docenił jakość tego produktu Po prostu podnosi prawdopodobieństwo sukcesu swoich projektów poprzez używanie tej technologii, jak ja to nazywam.

Krótko mówiąc to nie jest tak, że ty w jakikolwiek sposób z nami współpracujesz, czy to na payrollu, czy na jakichkolwiek umowach. Po prostu samo narzędzie przypadło ci do gustu jakość współpracy z nami ci odpowiada, że jeżeli robimy projekty i masz takie zadanie żeby firmę wyprostować, ułożyć ten kontroling, doprowadzić do sytuacji żeby ta firma była transparentna czy to finansowo, czy raportowo, no to masz łatwą, sprawdzoną ścieżkę jak do tej sytuacji doprowadzić.

Ale zanim pójdziemy w takie szczegóły i tego typu treści, bo podcast się nazywa Biznes napędzany danymi. Marketing może wymyślić wszystko, ale powiedz tak samo od siebie, czy. Ty widzisz jeszcze możliwość prowadzenia w dzisiejszych czasach biznesu bez patrzenia na dobrze ustrukturyzowane dane, bez poukładanego systemu raportowego, no bo wiele firm dalej leci na Excelu i to ja niekiedy jestem, nie wiem czy chcę powiedzieć zawstydzony, to może jest złe słowo, no ale wchodzę do firmy firma ma nie wiem 500 milionów obrotu i się pytam w czym robicie raportowanie, no ale mamy tutaj 17 pań one nam integrują Excela i wszystko jest okej nie?

[Arkadiusz Skowronek]: Znaczy powiem Ci szczerze że ja już na studiach miałem dosyć ciekawy przedmiot, no ciekawa, no ekonomia ale mieliśmy tam wykładowcę, który nam od samego początku tłumaczył dane, dane, dane, to jest najważniejsza informacja znaczy generalnie informacja jest najważniejszą rzeczą w prowadzeniu firmy, bez prawidłowej, rzetelnej uczciwej informacji Można oczywiście prowadzić firmę na czuja tak zwanego, ale o ile szybszy rozwój przedsiębiorstw jest wtedy, kiedy są wszystkie dane dostępne, a jeszcze idealnie, kiedy one są dostępne szybko.

I właśnie przez to ja się stałem pasjonatem Qlika. Ja również zaczynałem od Excela to były lata, no początek dwutysięcznych do dwutysięcznego tak naprawdę dziesiątego roku pracowałem głównie na Excelu i na Accessie. Natomiast dzięki mojemu byłemu dyrektorowi przełożonemu, dyrektorowi finansowemu w jednej z firm, w której współpracowałem, on przyprowadził piękne narzędzie, nazywało się Click View. Jak stworzył pierwszy wynik finansowy i bilans w tej aplikacji ja byłem oczarowany. Pierwsze co, spędziłem wiele, wiele godzin po godzinach pracy oczywiście, uczyłem się tego systemu i wykorzystałem go natychmiast, a powiem dlaczego, dlatego że przyjechałem do firmy w momencie, kiedy firma przechodziła nie tyle co restruktury co w ogóle zmiany zarządzania, na czele po prostu globalnej firmy stanął człowiek który był finansistą a nie był logistykiem, to była firma logistyczna.

I przychodząc do firmy dostałem nowe zadanie, skrócenie okresu raportowania z 20 dnia miesiąca na trzeci, co cała firma dostała oczywiście, ale wiadomo że controlling jest odpowiedzialny za przygotowanie raportu i do tego raport składał się ze 120 zakładek w Excelu. Przy tym, zakładając przy tym, że bardzo ambitnie, tym bardziej, że to był człowiek który gdzieś tam Anglii, który mieszkał w Dubaju, przygotował ten raport cały w Excelu, wysłał to firmie globalnej, globalna firma to wprowadziła, 220 oddziałów na świecie i tak sobie pomyślałem, kurczę, kto tam te 120 zakładek z tych 220 firm poskłada do kupy, brzydko mówiąc jak oni przejrzą.

Temat tak jak się pojawił tak po trzech miesiącach tylko mówiąc umarł ale wtedy pojawił się właśnie też nowy dyrektor finansowy i on w tego Qlika jak pokazał jak to się używa, zacząłem wszystkie raporty przygotowywać tak naprawdę w Qliku. Całkowicie odszedłem można powiedzieć, z Excela, aczkolwiek śmiesznie Dane były przygotowywane w Qlik view, a kupowane były do Excela i wysyłane do grupy.

[Tomasz Samagalski]: No tak to niestety wyglądało, ale dzięki temu, że. Od czegoś trzeba zacząć, ale zobacz ile zaoszczędzisz czasu lokalnie, żeby dostosować się do potrzeb grupy. Zanim grupa zmądrzeje i zacznie używać całości, nie zacznę to jest od razu.

[Arkadiusz Skowronek]: Tomku, żeby powiedzieć prawdę, to było tak, że ja wreszcie miałem czas w ogóle na weryfikację tych danych.

Przecież sporządzanie tych wszystkich informacji tak zwany był raport i finansowy, i operacyjny. To przygotowania do tego raportu zajmowały tydzień do dwóch żeby pozbierać dane. Umówmy się, to jest firma logistyczna z którą współpracowały największe sieci handlowe w Polsce. Więc nawet próba stworzenia jakiegokolwiek raportu Szczerze mówiąc to co było jedyne dostępne w systemie operacyjnym te dane nie były dokładnie dobrze wprowadzane, nie były robione kompleksowo, gdzieś w jakimś procesie się urywały te dane, albo system już nie miał takich możliwości, bo jakiś moduł nie był zainstalowany, był nieprawidłowo zainstalowany.

Zresztą to jest w ogóle gorączka wszystkich firm w Polsce chyba takich mniejszych, większych średnich, dużych nawet, bo i do czynienia mamy z kontażnymi firmami typu Accenture, typu jakieś duże laboratoria, duże firmy produkcyjne, zagraniczne podmioty, jakieś grupy biznesowe, które też mają kilkadziesiąt fabryk w całym świecie Większość ma problemy właśnie problemy z danymi i dane są po prostu najważniejsze i właśnie do tego służy mi głównie Qlik mnie osobiście, to znaczy, że oprócz tego, że ja tam oczywiście przygotowywałem jakieś raporty wcześniej, czy finansowe, czy operacyjne, to przede wszystkim kontroling był odpowiedzialny za to, żeby weryfikować czy te dane są wprowadzane, przez kogo są wprowadzane, kiedy są wprowadzane i dzięki temu mogliśmy jako dział tak naprawdę kontrolować cały obszar, dzięki Qlikowi właśnie, bo zbudowaliśmy sobie te raporty raz, a po prostu później tylko odświeżyliśmy, to jest mistrzostwo świata, a że tych danych było bardzo, bardzo dużo, bo w takiej firmie logistycznej to można powiedzieć około 120 ciężarówek wyjeżdżało dziennie i na każdej ciężarówce był zupełnie inny asortyment, to znaczy był różnorodny, tak powiem Oczywiście to jeszcze było zależne czy to było przewożone w warunkach chłodnych czy pozostałych, więc tych wierszy było setki tysięcy, więc Excel tak naprawdę wysiadał.

Żeby stworzyć jeden raport trzeba było sobie dzielić te dane na jakieś tam podparty i kleić to potem wszystko raczej z grubych cyfr. Natomiast Qlik umożliwiał pełną możliwą analizę tych danych, wyłapanie błędów, wyłapanie tych osób, które można było po ID użytkownika oczywiście tak samo dostać informacje, kto wykonał swoją pracę kiedy wykonał, kiedy zamknął.

I szczerze powiem, że najczęściej Qlik używam w firmach w przedsiębiorstwach produkcyjnych głównie do tego żeby właśnie weryfikować wszystkie informacje które są w systemie dostępne. Czyli musimy mieć, z reguły współpracuję bardzo blisko z dyrektorami produkcyjnymi w firmach, jako też interim manager, często jestem jako dyrektor finansowy w przedsiębiorstwach, w związku z powyższym blisko współpracujemy z logistyką, najczęściej z produkcją, też ze sprzedażą oczywiście i tak dalej, bo wszystkie te raporty i tych obszarów są wykonywane w Qliku.

To, co muszę, robię w Excelu tak naprawdę, czy to mój dział, którym ewentualnie zarządzam, ale staram się w każdej firmie, do której wchodzę z jakimkolwiek wsparciem, gdzie nie ma wdrożenia Qlika, to przynajmniej jedną taką licencję nabyć i samodzielnie to w jakiś sposób ogarnąć. Aczkolwiek w ostatnich dwóch, trzech latach za szczęście współpracuje jako konsultant wewnętrzny przedsiębiorstwa I to z różnych branży I pomagamy wdrożyć tego Qlika.

Na zasadzie taki, że jestem tłumaczem, takim konsultantem tłumaczem, który tłumaczy język finansów do informatyka, który wdraża Qlika. Bo bardzo często jest tak, że te osoby się nie rozumieją. Tak,

[Tomasz Samagalski]: tym bardziej, że jest jeszcze jeden elementarny problem. Bardzo często wchodzisz do takiej firmy, jakby ta rzeczywistość jest jaka jest, a ludzie, którzy są w środku są przyzwyczajeni do starej technologii.

Większość rzeczy wydaje im się albo niemożliwe, albo bardzo czasochłonne, więc z natury rzeczy oni są trochę hamulcowymi pewnych zmian. My jesteśmy do tego codziennie przyzwyczajeni. I teraz ty z tą świadomością że ten projekt nie musi trwać 8 miesięcy tylko na przykład 8 tygodni Dzień dobry, jak zaczynasz z nimi rozmawiać jak my zaczynamy z firmami rozmawiać, to mało kto w wierzy, ale ty jako wewnętrzny zasób masz trochę inną percepcję i oni mają inną percepcję ciebie.

Teraz, bo to o czym ty mówisz zawsze było bardzo mocne w Qliku, czyli świetnie rozwinięta możliwość układania danych, integracji tych danych. Obecnie stało się coś jeszcze z mojej perspektywy niesamowitego, bo Qlik zrobił akwizycję takiego rozwiązania jakim jest talent, i dzięki temu Qlik jest już teraz liderem w trzech magic kwadrantach.

Tak jak do tej pory od tam nastu lat był liderem w tej takiej warstwie analizy i aplikacji, to teraz masz jeszcze data quality i data integration. To, co dzisiaj Qlik potrafi zrobić, jeżeli chodzi o integrację danych w ramach tego portfolio z talentem no to to już jest taki element End to end solution, jak to jest teraz nazywane, ale bez względu na to, czy to jest skala typu takiego prawdziwego enterprise, ja zawsze powtarzam, że polski enterprise rzadko trafia w taki middle market, jeżeli chodzi o światowe firmy.

U nas firma która ma kilkanaście miliardów złotych obrotu, to już jest przecież przekozak. Zasadniczo na świecie nie są to giganci. Jak ktoś ma te 40, 50, 60 fabryk to w tym momencie mówimy o zupełnie innej skali, o zupełnie innej ilości źródeł danych, etc. Więc jakby to, co dzisiaj potrafi zrobić talent i Qlik razem, no to to jest już skok Skok o kolejny rząd wielkości, jeżeli chodzi o komfort pracy z tym narzędziem a do tej pory i tak było super, więc cieszę się bardzo, że ty wskazujesz na tę część, Mam często też podcasty po stronie kontrolingu i rozmowy z tej strony, ale jednak ktoś pomija tę całą ciężką pracę która jest zanim dochodzi do analizy.

W większości przypadków ktoś Ci będzie mówił że musisz zbudować hurtownię danych, pointegrować te źródła w jakiś tam taki, a nie inny sposób. Oczywiście czasami to jest w zupełności konieczne i tutaj w tym momencie my talentem jesteśmy w stanie zbudować praktycznie dowolną konfigurację, która Ci te dane będzie czyścić układać, wrzucić je do clouda po rozmieszczania pomiędzy innymi systemami i co ważne to jest dalej vendor agnostic, czyli tak teraz jest to skonstruowane, że to wszystko co będzie zintegrowane nie musi być tylko dla Qlika.

Może być jeszcze dla szeregu innych systemów w firmie. Zasadniczo jeżeli my współpracujemy to my tę końcówkę zawsze widzimy jako Qlikową, bo widzimy jakoś całościowego procesu

[Arkadiusz Skowronek]: Zgadza się. Wracając do tematu danych generalnie jest mało przysięgostw, które ma dane poukładane albo ma świadomość w ogóle jakie dane są w systemach operacyjnych i do tego też Qlik służy.

Bardzo często używałem Qlika właśnie do takiego weryfikacji zasobów bazodanowych. Chciałem zobaczyć co jest, przy wdrożeniu Qlika jest to tak naprawdę bardzo pożyteczne i przyspiesza pracę przede wszystkim. Idealnie, kiedy firma ma jakąś dokumentację dotyczącą systemu operacyjnego, zresztą każdego namawiam do tego, żeby przy wdrożeniu jakiegokolwiek systemu operacyjnego mieć pełną dokumentację z opisem zawartości poszczególnych tabel w bazach danych.

Dlatego, że takie wdrożenie Qlika, które tak naprawdę z ręką w sercu mogę powiedzieć, w przypadku kontrolingu czy pracy kontrolera to jest zysk czasu do 60% pracy To jest ogromny zysk czasowy a przy tym i kosztowy, no bo co tu dużo mówić, kontroling dzisiaj jest dosyć drogo wycenianym na rynku pracy, można powiedzieć, że jest coraz droższy, tak samo jak w ogóle struktury finansowe, dwa, też nie ma ludzi do tego, to też jest temat, który trzeba wziąć pod uwagę i dzięki temu taki właśnie Qlik Który jest podłączony do najróżniejszych baz danych, bo przecież w firmach czasami jest także system operacyjny i jeszcze jest oto one kilkoma lub kilkunastoma dodatkowymi jakimiś aplikacjami robionymi albo przez firmy przez własnych informatyków, własnym sumptem, czy jakichś dokupionych, jakichś takich nadstawek, wtyczek i tak dalej i tak dalej.

Z reguły to jest niekompatybilne, więc Qlik jest znowu kolejnym idealnym narzędziem do tego, żeby dane po prostu połączyć z tych baz danych. Zawsze da się to zrobić, jeżeli jeszcze są możliwości czy uprawnienia informatyków do, że tak mówiąc gmerania w kodzie, czyli dodania jakiegoś pola, łącznika, po którym się te bazy migruje, no to jest idealna sytuacja.

Także tutaj na tym bym zakończył temat baz danych i danych. Oddaję Tobie głos z tą.

[Tomasz Samagalski]: To co wspomniałeś że ten uzysk czasu pracy może być w tak wysokim procencie, to też wskazuje na. Kilka miejsc z którymi jak rozmawiamy z klientami albo z prospektami, ostatnio robiliśmy nawet warsztat kontrolingowy, to się wprost pojawia.

Dział kontrolingu jest przeważnie przeładowany pracą i często praca super specjalistów sprowadza się do wykonywania raportów. Nie do analizowania tylko do wykonywania raportów.

[Arkadiusz Skowronek]: Do budowania tak naprawdę, nie? Tak Budowania raportów z danych, nic więcej.

[Tomasz Samagalski]: Tak, często ta funkcjonalność control C, control V jest głównym elementem wykorzystywania swojej wiedzy Ale to implikuje szereg konsekwencji, bo o ile można sobie wyobrazić, że ktoś przygotował ten raport lekko w niedoczasie albo w czasie, ale nie miał czasu go sprawdzić, bo ta integracja, tego typu rzeczy trwają wiele, wypychasz ten raport, czy to na zarząd czy do dowolnego odbiorcy w firmie, zaczynasz się zajmować już kolejnym raportem, ale tamten raport wraca.

Ktoś mówi, no słuchaj ale ja nie wiem skąd to jest, to jest źle, ja mam inaczej, cokolwiek. I ty, ale musisz wykonać dalej ten raport, który już dzisiaj robisz. Więc żeby poprawić i sprawdzić, zaczynasz pracować albo po godzinach pracy, co jest bardzo często, jak rozmawiamy z kontroligowcami, no to jak ja im mówię, że będą mogli wychodzić o normalnej godzinie do domu, to to jest pierwszy uśmiech na jej twarzy.

Druga rzecz jest taka, że tak jak powiedziałem, zatrudniasz super specjalistów, a wykonują robotę studenta trzeciego roku, bo ich główną robotą jest integrowanie kilku. No ta odtwórczość jest przytłaczająca, bo ilość błędów które może się powielać w tym trakcie, my znamy w ramach iluś tam naszych procesów przejścia z Excela na system klasy Business Intelligence, sytuację w której w firmie jest Excel, stworzył go najstarszy góral, nikt nie wie już do końca jak te alokacje, czy cokolwiek tam jest w środku się do końca liczą, ale nikt tego nie zmienia, no bo ruszenie czegokolwiek w tym Excelu może rozwalić wiele, a sam Excel jeszcze, a bo wynik z tego Excela jest jeszcze źródłem do czegoś innego, co na końcu dnia powoduje że no mamy przypadki że firma przez wiele lat coś źle liczyła i dopiero wdrożenie systemu pokazuje że ktoś coś liczył na zakładkę, no słynny case Shell na świecie, który miał na zakładkę liczoną prowizję dla dystrybutorów tak i dopiero wdrożenie Qlika spowodowało, że jednym ruchem oszczędzili naprawdę, Grube grube setki tysięcy dolarów co z automatu jednego dnia zwróciło im koszt implementacji Qlika.

Same to podejście że dzisiaj trudno o ludzi, że dzisiaj trudno o czas i te koszty to jest jedna rzecz, ale druga rzecz jest taka, że skoro jest trudno o ludzi, to należy też im dać odpowiednie warunki pracy. I dostarczenie wysoko jakościowego narzędzia może obniżyć fluktuację, może spowodować że ludzie będą chcieli tam pracować, bo właśnie mają takie narzędzia do dyspozycji.

Ale zadanie pytania ludziom z kontrolingu, hej, jak to jest możliwe że wy ostatnie 15 lat pracujecie w Excelu nie szukacie czegoś? Wiesz jaką dostałem odpowiedź? Bo my nie mamy czasu na szukanie niczego

[Arkadiusz Skowronek]: Znaczy mnie to nie dziwi. Mnie to nie dziwi i to powiem Ci szczerze to jest karygodne podejście w wielu firmach.

Znaczy to, o wspomniałeś na samym początku, że idziesz na spotkanie na zarząd i masz złe dane, no to dla mnie to jest niedopuszczalne. Oczywiście że jako młody kontroler dostałem po dupie za to. Co tu dużo mówić. Szedłem na spotkanie gdzie siedzi cały board, przyjeżdżając z zagranicy, ja przechodzę z danymi a te dane albo się w systemie zmieniły, już czego nie zdążyłem uaktualnić, albo sam Excel zawiódł.

Ile razy tak jest, że Excel nie odświeży wszystkiego bo jest za dużo danych. Tak naprawdę ta najnowsza wersja jest w miarę stabilna, ale jeszcze do tych wersji załóżmy do szesnastego roku, można było powiedzieć, że rozszerzyli ten zasób danych do miliona wierszy ale tak naprawdę przy stu tysiącach on już wysiadał.

zwykle tabela przestawna nie funkcjonowała. Znaczy nie dawała prawidłowych danych. Takie były sytuacje. W Qliku tego nie ma. Co do tego spotkania jeszcze na zarządzie, no to generalnie tak jak ja prowadzę działy finansowe, jeżeli mam taką możliwość i mam dział kontrolingu, to generalnie zawsze kontroler musi mi przygotować wszystkie odchylenia, oczywiście o określonej kwocie, od określonej kwoty, ale ma to przygotowane i właśnie dzięki temu, że jest Qlik bo Qlika sobie można oczywiście, oprócz raportu finansowego, można sobie stworzyć aplikację, która pozwoli wszystkie te odchylenia natychmiast przedstawić Czyli kontroler nie musi już wtedy sam szukać on po prostu dostanie gotowca i jego zadaniem jest porozmawiać wtedy z odpowiednimi komórkami finansowymi, czy operacjami finansowymi, to jest jedna rzecz, bo to księgować może popełnić błędy, ale przede wszystkim operacje, logistyka, zakupy sprzedaż i te rzeczy natychmiast on wyjaśnia i w tym momencie jak idę ja jestem, powiem tak, Ja jestem zawsze pewien tego, jeżeli mam do dyspozycji Qlika w miejscu pracy, że ja idę na zarząd i przestawiam najbardziej aktualne dane i prawidłowe.

To jest cenne, nie? I szczerze mówiąc i pracochłonne. Dlatego, że ten mój kontroler, przepraszam tak brzydko powiedziałem, mój kontroler, mój kolega z pracy, który akurat zajmuje się tą działką, albo kilka osób czasami jest w wydziale kilka kontrolerów w zależności od przedsiębiorstw od specyfiki, oni mają czas na to, żeby spokojnie sobie to sprawdzić, nie ma presji czasu, każdy czuje się komfortowo, ale przede wszystkim, zobacz kontroler jest specyficznym zawodem.

Bardzo często firma w ogóle się nie rozróżnia, co to jest kontroler, od zwykłego kontrolera takiego, który stoi przy wejściu przy drzwiach i kontroluje kogoś tu nie o to chodzi, kontroler finansowy ma za zadanie weryfikacji poprawności informacji przedstawienie tej informacji i tak dalej. Więc oni są zadowoleni ci pracownicy są zadowoleni bo oni przede wszystkim się rozwijają w tym przedmiocie, w tym zawodzie.

A jeżeli ktoś tylko całe życie, za przeproszeniem, kopiuje i wkleja dane z wiedzy z czego to się składa, to to nie jest kontroler finansowy, to jest klepacz. I ja to tak nazywam, że bardzo często jak wchodzę do firm, to są tacy klepacze. Oni już są zrezygnowani i jak zobaczą takiego Qlika zobaczą jak to funkcjonuje, to powiem Ci szczerze, wygląda jakby wkleło w nich nowe życie.

Oni widzą że marnowali po prostu mnóstwo czasu, mnóstwo życia, stresowali się tym. Przed każdym takim bordem był strach że coś jest nieprawidłowo wystawione, nieprawidłowo przedstawione i omówione. Także to jest na pewno duży komfort pracy dla pracownika, możliwości w sumie wspaniałego rozwoju. Nie znam osoby, która po Qliku powiedziała, że jej się to nie podoba.

Bardzo dużo osób po prostu już nie odchodzi od tego narzędzia tak naprawdę, jak już się go raz nauczy. Tam jesteś takim przykładem. Dokładnie a prawda też jest taka, że on jest na tyle intuicyjny w obsłudze dla tych osób, które mają tego Qlika tylko do odczytu danych, do raportów, czyli mówimy tu o zarządzie głównie.

On jest na tyle prosty intuicyjny, na tyle daje możliwości takiego wyboru danych, przy błyskawicznej prezentacji tych danych, czego nie ma w Excelu. Bo wiadomo że trzeba ćwiczyć jakąś tam tabelę przestawną, ta tabela się będzie dwie minuty odświeżała, wtedy ten zarząd cały stoi się patrzy w ścianę albo brzydko rozmawia o dupie maryny i mamy wreszcie odświeżonego Excela w postaci tabeli przestawnych i możemy coś omawiać.

[Tomasz Samagalski]: Tak to wygląda, często jest też tak, że jest dobra to ja na następne zebranie przyniosę.

[Arkadiusz Skowronek]: Dokładnie. A tu przy Qliku nie ma takiej opcji, po prostu wyświetlamy dane na ekranie czy na. Na monitorze gdzieś tam w sali konferencyjnej, omawiamy przechodzimy przez każdy punkt od ogółu do szczegółu. Ja jestem taką osobą, która buduje systemy od dołu do góry.

Ja nie jestem osobą która patrzy i zarządza finansami z góry w dół, bo jest to też pokłosie mojego doświadczenia kiedy w jednej z firm produkcyjnych analizowałem realizację zleceń sprzedażowych. Noi dostałem informację, że jest na poziomie 98%, a sieć miała własnych sklepów tysiąc, tam budowała około tysiące miała około 780 wtedy i do tego jeszcze współpracowała z setkami hurtowni w Polsce i jeszcze miała dodatkowy trzeci kanał takiej sprzedaży indywidualnej.

Mówię, jak to jest możliwe, przy zakładzie produkcyjnym i 98% realizacji na czas, w terminie dobrej jakości i tak dalej. Co się okazało Że po głębszej analizie To oni tak naprawdę do niektórych sklepów wysyłali więcej towaru niż sklep zamawiał, a do niektórych w ogóle nie wysyłali. I stwierdziłem, że nigdy nie można w finansach patrzeć tylko z góry, a bardzo często takie jest spotykane w przedsiębiorstwach, w szczególności w dużych przedsiębiorstwach, gdzie na czele finansów stoi osoba, która patrzy z góry.

No oczywiście, a od tego ludzi, żeby patrzyli w dół, jak to się mówi, ale ci ludzie nie są nauczeni tego patrzenia, bo oni ciągle grzebią dane.

[Tomasz Samagalski]: To też może wynikać chociażby z ograniczenia technologicznego, że tych danych jest tak dużo, że musisz pracować na pewnych agregatach. To też doprowadzi do sytuacji, że opierasz się na jakichś grubych KPI-ach, ale my też zawsze pokazujemy klientowi, że wynik może być na grubym KPI-u mocno zaburzony, tak jak powiedziałeś.

Oczywiście. Możesz mieć sprzedaż 110%, z czego jeden produkt wyższy na 250%, a reszta leży totalnie na ziemi. No przesadzam oczywiście z parametrami ale to głównie o to chodzi. Wiesz co, to jest też tak, że Cały czas dotykam we wszystkich wdrożeniach, że dobrze jest mieć kogoś takiego jak ty, bo my jak przychodzimy do klienta i klient wie czego oczekuje i co jest mu potrzebne, no to wiadomo, że takie wdrożenia mają dużo większe prawdopodobieństwo sukcesu.

Dzisiaj klienci zaczynają mówić o AI i o tym, że teraz AI z lodówki wyskakuje jak wszystko inne. Qlik też dokonał kolejnych akwizycji, no my od dawna mamy, nie wiem, advisora który ci tam sugeruje podpowiada, bardzo zaawansowany machine learning, etc., etc. Ale jak tak zaczynam rozmawiać z klientami to zawsze wychodzę z założenia jak to mówi jeden dyrektor finansowy moich klientów, gigo.

Garbage in, garbage out. No tak, tak. Dopóki nie poukładasz sobie tych danych to o czym mówisz, nie? Sztuczna inteligencja jest dzisiaj bardzo chwytliwym tematem i za niedługo nawet garnki kuchenne będą sprzedawane z AI, bo to działa. Ale jak zaczynasz rozmawiać gdzie jest naprawdę problem, to bardzo często klient jeszcze w ogóle nie jest gotowy na AI, albo w jakimś bardzo małym wycinku, a w pierwszej kolejności trzeba zrobić mu jednak ten porządek z danymi.

I to, do czego teraz chcę uderzyć. Ja zasadniczo gdzieś tam, może przez swoją jakąś ignorancję dochodziłem do wniosku, no dobra może to nie dotyczy dużych firm, albo może to dotyczy polskich firm. Nieprawda. Ten temat jest pan globalnie. I powiem Ci, że to może wynikać z bardzo wielu rzeczy, z bardzo szybkiego rozwoju w pewnym momencie firm, nie wiem, z nastawienia po prostu na rozwój sprzedaż i jakby pewne rzeczy leżą odłogiem.

I nie zajmowałem się nigdy jakąś taką bezpośrednią diagnozą, ale w dzisiejszych czasach I tutaj będę się mógł pod tym podpisać. Nie ma drugiej takiej platformy jak Click, która jest w stanie tak kompletnie na każdym z tych etapów na każdym etapu tego procesu tak wesprzeć klienta. Od tego układania danych od tej pełnej integracji przez doskonałą wizualizację, przez AI, przez dystrybucję.

Jakby na każdym etapie masz jedno narzędzie, które Cię wspiera i mógłbyś sobie dzisiaj wyjść z założenia takiego, bo ja miałem taką zawsze, bo dzisiaj Click wprowadza takie licencje Unlimited Users. Możesz sobie przyjść do firmy i powiedzieć w sumie to ja bym chciał uwolnić potencjał firmy no bo jest często tak, że firmy mówią no dobra rozwiązujemy sobie jakiś swój malutki problem, a jakbym miał iść do innego departamentu, a to jest kolejna inwestycja znowu trzeba kupić licencję Więc Click całkiem smart nie doszedł do wniosku to dajmy takie licencje Unlimited Users.

Ile klient będzie chciał 200, 300, 1000, nieważne To ich ma. Oczywiście tych, którzy oglądają to, co stworzyli dla nich deweloperzy To nie są licencje deweloperskie tylko to są licencje analityczne, analiza. Więc jakby wracając do tematu i do pytania jeżeli byłbyś odpowiedzialny po stronie klienta za wdrożenie rozwiązania analitycznego, które tak jak powiedziałem ma nieograniczoną ilość licencji, możesz dać ją każdemu.

Jak według Ciebie powinno wyglądać takie wzorcowe wdrożenie?

[Arkadiusz Skowronek]: Generalnie na początku powinien być ustalony cel, ale też i tak naprawdę dostępy, bo nie wszyscy w firmie potrzebują mieć dostęp do działań produkcyjnych, w sensie mówię tutaj o kodzie. Część osób będzie na pewno miała tylko i wyłącznie raporty do przeglądania lub jakiś zakres tych raportów, bo wszystko jest możliwe do ustawienia w pliku, kto ma do czego dostęp, do jakiego obszaru itd.

Potem jest jakiś harmonogram zadań albo tych raportów, które trzeba wykonać, ale to jest to pierwsze zadanie, które ma nam powiedzieć, w którym kierunku idziemy. Natomiast zaraz po tym zaczyna się praca takiego detektywa, który musi zweryfikować, co jest w bazach danych, co jest w tabelach poszczególnych, czy są zasoby ludzkie, które mają wiedzę na ten temat, czy potrzebne jest jakieś wsparcie jeszcze dodatkowo zewnętrzne.

jest dostawcą oprogramowania. Bardzo często tak też jest, że dostawca programowania uczestniczy przy wdrażaniu, wsparcie przy wdrażaniu na przykład Qlika, tak miałem ostatnio właśnie, tworzy się jakiś harmonogram, tworzy się zespoły tak naprawdę odpowiedzialne za pewne czynności, no tak stricte projektowo działam i wolę w ten sposób działać może trochę jest tej nomenklatury dodatkowo, tej papierologii troszkę, bo tych dokumentów też jest do wypełnienia tam parę zawsze, ale przynajmniej wszyscy wiemy jaki jest nasz cel, jeżeli coś nam nie wychodzi, to przynajmniej wiemy wszyscy, że nie wychodzi i wszyscy działamy, żeby to usprawnić, tak?

Także to jest moje podejście czyli przygotowuję background pod wdrożenie.

[Tomasz Samagalski]: Okej bo to nie oszukujmy się, masz tych projektów na swoim koncie sporo, tak jak wspomniałeś, łatwo można skalkulować ile się skróci czas, Na przygotowywanie raportów. Ja z reguły przychodząc do klienta jestem w stanie o czymś mówić.

Nie do końca klient może wierzyć w takie statystyki typu że słuchajcie będziecie poświęcali 60 proc. dni czasu. W twoich ustach to brzmi zdecydowanie wiarygodnie bo to po prostu przeprowadziłeś wiele razy Ja też to przeprowadziłem ale jestem dostawcą więc jakby moja wiarygodność nie zawsze jest uważana przez potencjalnego klienta jako coś na czym należy się opierać.

Chociaż my akurat staramy się dosyć etycznie sprzedawać, ale jakbyśmy patrzyli w takie case’y z Twoich wdrożeń i miałbyś wymienić takie spektakularne sukcesy w jakichś takich obszarach gdzie, nie wiem, wprowadzenie, chociażby w naszym ostatnim projekcie, który gdzieś tam prowadzimy w dużym laboratorium, no są miejsca, które po prostu jakby przenoszą się w czasoprzestrzeni że tak powiem, po wdrożeniu klipa.

[Arkadiusz Skowronek]: W ogóle bardzo ciekawy case. Duża firma, niedawno wdrożony system, w sumie dwa lata wcześniej, tak? No i trochę tych problemów tam było z danymi. I tak jak wspomniałem, właśnie tutaj uczestniczył i wdrażający ten system operacyjny uczestniczy w tym działu tak naprawdę IT, parę osób tak naprawdę jest zaangażowane w tę pracę.

Cały dział kontroli można powiedzieć. Ja jako osoba która wspierała jeszcze te prace czy wspierała, bo już tam w tym projekcie na dany moment już nie współpracuję. Ale co? Udało się przede wszystkim stworzyć pierwsze raporty I pamiętam dzień, kiedy te raporty po tym szlifowaniu nazwijmy wizualnym już, bo to dane już były przygotowane, tam jeszcze trzeba było troszkę doszlifować tej wizualizacji tych raportów, on był prezentowany wśród całej w sumie kadry zarządzającej.

Jak zobaczyli jakie są możliwości, gdzie dotychczas byli przyzwyczajeni do tego, że mieli taką hurtownię danych gdzie dane tam przez 30 minut się mieliły w tym systemie żeby pokazać jakieś cyfry, a tutaj za Kliknięciem guzika w jakąkolwiek selekcję te dane się pojawiały błyskawicznie no to wiesz co się zadziało.

Każdy powiedział, od razu przygotował listę moich ja chcę. Dodatkowo tak? No i to w tym kierunku nie poszło. Tam były trzy raporty, które wdrażaliśmy wspólnie i wszystkie te trzy raporty są bardzo mocno rozbudowane. W gruncie rzeczy te raporty w pewnym momencie były oparte o trzy różne, zupełnie ze sobą nie połączone systemy.

Dopiero w trakcie prac tak naprawdę, można powiedzieć, że dokonano tam porządku z danymi, to głównie informatycy i poszczególne działy operacyjne tam porządkowo były te dane, ale generalnie podchodzili jeszcze dodatkowo właśnie takie pola po których można było połączyć informacje. Powiem tak, całe szczęście że w tej chwili jeszcze były osoby, które były uczestnikami wdrożenia, bo powiem Ci szczerze Bez tych osób nie dałoby rady tego zrobić.

Nie ma żadnej dokumentacji do systemu szczegółowej.

[Tomasz Samagalski]: To jest akurat słabość tego typu wdrożenia. Musielibyśmy się posiłkować konsultantem od firmy wdrażającej inaczej byśmy tego nie zrobili, ale to co Ty mówisz jest o tyle fajne, że my często mamy taką sytuację, że wchodzimy do firmy, firma mówi, że już ma rozwiązanie do analizy danych.

Ja tutaj nie będę strzelał w konkurencję, bo to nie o to chodzi, ale to jest też tak, że ludzie często mówią, że my wiemy, że mamy badziewne to, czy to z Microsoftu, czy to z czegoś To jest bez różnicy, bo tak naprawdę nie ma znaczenia jakie to jest narzędzie. Jeżeli wszyscy się muszą przyzwyczaić do kręcących kółek, jeżeli wszyscy mają nowoczesne narzędzie, które dalej działa w technologii sprzed 30 lat, ja się zawsze zastanawiam, czy ktoś jest dzisiaj, kto wszedłby do sklepu kupić telewizor Spojrzałby do tyłu Rubin, ale ma płaski ekran czy go kupi, nie?

A jeżeli chodzi o narzędzia do analizy danych, to oczywiście już nie wszystkie, bo to nie jest tak, że Qlik jest tylko jedynym nowoczesnym systemem, ale wiele systemów dalej działa w oparciu o jakieś takie odpytywania czy to hurtowni czy to widoków które trzeba przygotować bo sobie nie radzą z wielośladów, etc.,

etc. I przychodzimy do takiego klienta klient jakbyś znowu bez takiej osoby jak ty, albo bez świadomości klienta jak duży ma problem, bo to są dwie rzeczy, tak? No bo klient taką osobę jak ty też często szuka, dlatego że wie, z czym się musi zmierzyć. A zasoby w swojej firmie mają wykonywać swoją pracę a nie uczestniczyć w kolejnym wewnętrznym projekcie.

Dopiero dwa lata temu skończył się projekt, który mocno angażował firmy. Ale chodzi mi o to, że przychodzimy i patrzymy na to wdrożenie które już jest, I mówisz sobie, kurczę, że mnie to nie było dwa lata wcześniej, ale dostarczasz nagle narzędzie, które po prostu jest jakby przepaścią między tym, co jest zastane, ale gdyby tam ciebie nie było, gdyby tam nie było tej świadomości, to przychodząc do klienta i mówisz, że masz dla niego super narzędzie do analizy danych, on mówi, nie, my to mamy, my to mamy zaadresowane.

To jest znowu sytuacja gdzie klient nie wie, jaka jest różnica między narzędziem do analizy danych a nowoczesnym narzędziem do analizy danych. Dużo systemów ERP dzisiaj ma, powiedziałbym nazywanego przez nich BI-a i to tutaj, tak jak powiedziałem, nie chodzi o to, że ja strzelam w jakieś konkretne rozwiązanie, ale te rozwiązania nijak się mają do tego, co jest światową czołówką, a cenowo te rozwiązania wcale od siebie nie odbiegają.

[Arkadiusz Skowronek]: Nawet są droższe.

[Tomasz Samagalski]: Nawet są droższe, w szczególności że. uważam, że klient nie jest drogi.

[Arkadiusz Skowronek]: Qlik nie jest drogim narzędziem do pracy, on się bardzo szybko zwraca.

Prawda jest taka, te osoby nie wiedzą jakie są systemy dlatego, że osoby odpowiedzialne za dane. Nie wiedzą jakie są systemy, bo nie mają czasu.

[Tomasz Samagalski]: One może nie muszą być specjalistami od tego. Muszą nie muszą nie wiem to już jest pytanie do kogoś jak bym zatrudniał, ale zasada jest taka, że ktoś może być super specjalistą od swojego biznesu będzie rewelacyjny i nie musi się po prostu znać we wszystkich nowinkach świata Tylko to, co ty powiedziałaś, trochę śmialiśmy się na początku, że się cały czas uczysz, ale firmy też powinny się cały czas uczyć, a często jest tak że zostaje na tym, co ma i tylko dlatego, że już ktoś podjął w życiu złą decyzję o inwestycji w słabego BIA, to będzie jej bronił jak najman Częstochowy, bo trzeba po prostu utrzymać swoje status quo.

[Arkadiusz Skowronek]: Tomek a to jest kwestia ja to może powiem jeszcze troszeczkę innej dziedziny. Nie wiem, dlaczego tak jest, ale są firmy wyobraź sobie, są firmy które mają pion finansowy, na czele którego stoi dyrektor finansowy. Współpracowałem przez parę dobrych miesięcy z taką firmą która produkuje części z plastiku do różnych tam przedsiębiorstw do różnych branż.

I akurat przyszedłem po takim dyrektorze finansowym, który musiał ze względu na obotnę odejść, miałem tam przez pół roku jakby ogarnąć to wszystko i przygotować do przekazania nowemu dyrektorowi finansowemu. I tamten dyrektor finansowy słuchaj, w takiej określonej branży powiedział, że dwóch z pięciu klientów należy usunąć, bo oni przynoszą stratę.

Teraz do czego dążę? Pierwsze, co tak naprawdę w zakaźnym razie, jeżeli zarządzam finansami, to robię sobie ABC costing, czyli tak naprawdę prawidłowo alokuję czas pracy pracowników a zatem koszty na poszczególnych klientów na produkty itd. Z tej analizy po tygodniu czasu już była informacja zwrotna taka, że gorąco może dotykać tych klientów, bo owszem oni angażowali jakby dużo czynności na produkcji, natomiast Oni w ogóle prawie nie angażowali całego działu rozwoju, a ten oddział liczył prawie osób i teraz sobie weź wyobraź, że masz wysoko opłaconych specjalistów, którym trzeba zapłacić trzy razy więcej, nazwijmy, nawet cztery razy więcej niż pracownikowi przy linii technologicznej, gdzie ona sama to robi, prawdę mówiąc I w tym momencie oni usunęli typu klientów. Czyli zobacz, podstawy finansów, to już nie chodzi o to, żebyśmy wiedzieli czy są systemy takie BI-owe. Każdy myśli, że ma BI, idziesz do firmy i patrzysz, a tam jest hurtownia danych, wielki BI, który jest tak naprawdę niewydolny całkowicie autentyczny który wie, to jest przypadek taki, firma przez rok czasu wdraża hurtownię danych, to były jeszcze lata 2000, początek 2000, 2010, 2011, nie pamiętam, kiedy to było.

Przez rok czasu wdrażali hurtownię danych. Miało to przyspieszyć robienie analiz w Excelach. I przyszedł ten piękny dzień, kiedy przyjechała cała trójka właścicieli tej firmy, zaprezentowali jak już działa efekt końcowy. I po godzinie czasu jak to mieliło, to tam było pokazane, że przy miliard którym się kordził, się wywalił cały system.

I na tym się skończyło wdrożenie i rok czasu utraty kosztów. Uciec w klipy sobie nie było nie do pomyślenia.

[Tomasz Samagalski]: To spójrz jak można przepalać pieniądze, nie mając wiedzy, nie mając świadomości rozeznania na rynku. To też jest tak że tak jak powiedziałem, w pewnym momencie musisz temu dostawcy zaufać. Ja mam tę przewagę że naszą technologię można wręcz w pojedynczych dniach uwiarygodnić.

Ja jestem w stanie w ciągu kilku dni pokazać że ten mój cały proces sprzedaży, który wręcz gloryfikuje tę technologię, Wynika z tego że ta technologia jest taka dobra, a nie, że handlowiec ma dobrą bajerę, bo to jest jakby, wiesz handlowca, między dobrego handlowca a bajeranta zweryfikujesz po jakimś czasie, bo element sprzedaży często może być bardzo bardzo podobny.

I tak samo tutaj, wiesz ja mam szereg wdrożeń na świecie, my mamy teraz jako Data Wizard, my w ciągu ostatnich tam paru lat mamy ponad 200 klientów, gdzie ogromne wolumeny danych nierzadko liczące w miliardy rekordów są zbierane w narzędziach Więc jak ja przychodzę do klienta klient mówi, że on ma dużo danych bo on ma 50 milionów rekordów Oczywiście ja łączę się z jego postrzeganiem biznesu, bo to jest ważne, ale dla mnie to nie jest w ogóle jakikolwiek obszar do zastanawiania się, czy Qlik będzie dynamicznie liczył 50 milionów rekordów, bo w czasach kiedy jeszcze był desktop, to u mojego wspólnika na laptopie się liczyło 50 milionów rekordów, a w wielu innych technologiach potrzebna jest niebotyczna hurtownia, do której trzeba dorzucać węgla, a jak się ją włącza, to nagle przedsiębiorstwo siada z systemami, które w danym momencie potrzebują tych danych.

I teraz zobacz, biznes napędzany danymi, jak mówi sam podcast, firma ma dane w różnych systemach, firma ma wiedzę, ale jeżeli nie ma odpowiedniego narzędzia, bo to jest jakby jedna rzecz, druga rzecz, ktoś taki jak ty, ktoś taki jak my, czyli dostawca, który będzie potrafił odwzorować potrzeby klienta I trzecia rzecz, I to jest już coś, co w większości naszych obecnych klientów bo przechodzimy do nowego klienta to robota jest od początku do wykonania przeważnie ta sama, ale w tym momencie kiedy już masz ten system ustabilizowany, już to działa tak jak trzeba, już te dane są w odpowiedni sposób zweryfikowane i wiemy że to jest jedno źródło prawdy na którym warto oprzeć decyzję, to pojawia się taki element doradczości I teraz to, co w Qliku jest dzisiaj już standardem, to jest wszelkiego rodzaju alertowanie, to jest wszelkiego rodzaju podpowiedzi, to jest wszelkiego rodzaju machine learning, jakiś data mining i tego typu rzeczy.

Często firmy mówią, że one potrzebują właśnie jakichś analiz predykcyjnych. Pytasz się w firmie czy oni mają jakiegoś erowca albo python owca, który będzie to robił. Nie, nie mamy. I to są takie rzeczy, gdzie Qlik już jest również w stanie w stu procentach wspierać ale to dopiero jest ten moment, kiedy już masz to wszystko wyjaśnione.

Ta cała ciężka praca którą trzeba wykonać. Biznes często w ogóle o niej nie wie. Biznes po prostu widzi na prezentacji, że przychodzi dostawca jakiegoś ładnie wyglądającego systemu do analiz danych, podpina się pod jednego czy dwa Excele. Dwa to już jest w ogóle challenge, ale pod jednego Excela. Szybko wizualizuje, wszyscy biją brawo, my to chcemy Nie?

[Arkadiusz Skowronek]: Generalnie najważniejsze są szczegóły tych systemów i powiem szczerze, że sam miałem takie doświadczenie przy dworze prostego systemu obiegu dokumentów, piękna prezentacja wszystko działało w prezentacji, firma zdecydowała się na wybór dostawcy, a w trakcie wdrożenia okazuje się, że tak naprawdę połowa czynności nie działa, albo była tylko na pokaz robiona.

To są mistrzostwie świata po prostu i są takie firmy, które działają przez wiele, wiele lat. Trzeba naprawdę mieć dobre rozeznanie na rynku, jeżeli przy wdrożeniu jakiegokolwiek systemu i szkoda, że bardzo mało osób korzysta z takiego doradztwa, szczerze mówiąc Bardzo często są to intuicyjne wybory właścicieli, bardzo często dyrektora finansowego, no bo jeżeli mówimy o systemie to głównie są to systemy księgowe, a żeby nie budować dziesięciu systemów różnych, to się kupuje system operacyjny.

W tych firmach które tak naprawdę istnieją, polskich firmach od 20-30 lat, Ja tak zauważyłem że nie ma tej świadomości Nie ma świadomości takiego szukania, zlecenia takich działań w ogóle podmiotom zewnętrznym. Opieramy się na osobach które w tym firmie pracują 20 lat od samego początku, 30, ale mają wiedzę na temat tej firmy, ale nie mają wiedzy na temat tych najnowszych rozwiązań BI-owych chociaż.

[Tomasz Samagalski]: To jest tak, co mówiłem. Jak jest tak dobrze, to czemu jest tak źle?

[Arkadiusz Skowronek]: Dokładnie.

[Tomasz Samagalski]: Jak byś miał dzisiaj właśnie zderzyć, ileś cech Qlika które wykorzystałeś w projektach i uznałeś, że są na przykład super i dlatego te projekty wyszły?

[Arkadiusz Skowronek]: Ja mam tak naprawdę na koncie takie trzy duże wsparcia przy wdrożeniu i w jednym przypadku mogę powiedzieć tylko o niepowodzeniu.

Jeden na trzy, ale to jest tak w okoliczności. Okazało się, że firma, która dysponowała licznym działem IT, która częściowo niektóre aplikacje wykonywała samodzielnie mieli naprawdę bardzo silne IT.

Zapomnieli o jednej istotnej rzeczy. Mianowicie to była firma handlowa, która wysyłała to w bardzo szybkim tempie na cały świat. I tam wdrożenie Qlika oprócz oczywiście potrzeb finansowych typu jakieś raporty, to wszystko wyszło. Natomiast głównym celem było wdrożenie, skonstruowanie tego Qlika żeby przeliczył koszt wysyłki każdej paczki wysłanej na świat.

A chcę powiedzieć, że firma wyeliminowała ze 2-3 duże potężne takie magazyny w ogóle. Mówimy o naprawdę setkach ciężarówek dziennie albo samolotach itd. Co się okazało? Nie rejestrowali danych.

[Tomasz Samagalski]: No tak, to ciężko policzyć wtedy jakby.

[Arkadiusz Skowronek]: Taka wyszła. I szczerze mówiąc doszliśmy do tego, bo wszyscy wydawało się, bo tam był w ogóle moduł transportowy i oczywiście była informacja Kto woził jaka ciężarówka, jaka firma marketingowa i tak dalej, kto odbierał.

Ale w innym module była informacja, co jechało, a w jeszcze innym module były inne informacje i część tych informacji w ogóle była ze sobą połączona, czyli mieli olbrzymie zasoby danych, ale nikt nie pomyślał, żeby wszystkie te moduły jakoś ze sobą połączyć. i w tym momencie wyszło na to, że aplikacja została zbudowana, ale na przyszłość.

Czyli jak zaczną sobie wprowadzać dane do systemu to dopiero będą mieli efekty.

[Tomasz Samagalski]: No to jest jakby dokładny przykład na to, że możesz mieć trzy osobne raporty które nie dadzą ci grama informacji o tym, co się dzieje w inglesie, dopóki je nie połączysz.

[Arkadiusz Skowronek]: Tam były trzy działy. Każdy miał swoją aplikację.

Bardzo często było to też na początku w Excelu potem to było przenoszone do klienta potem już przenoszone były dane z Was, przede wszystkim bo były potworzone te bazy danych na podstawie danych Excelowych. I dopiero w tej bazie danych zaczęli łączyć te dane. Ale to by wymagało prawie pół roku pracy tego działu IT, żeby wszystko zbudować.

[Tomasz Samagalski]: No dobra bo widzę, że nam się powoli czas zaczyna kończyć, więc może takie pytanie mocno ukierunkowane, ale za to Lubisz Qlika w swojej pracy.

[Arkadiusz Skowronek]: Znaczy ja w ogóle zacznę od tego, że jestem pasjonatem Qlika, to jest dla mnie mistrzostwo świata. To

[Tomasz Samagalski]: nam się dobrze gada, bo ja też nie.

[Arkadiusz Skowronek]: Wiesz już, ja też wiem kto stworzył tego Qlika na początku, tak?

To było dwóch analityków finansowych, tak? Osoby, które pracowały właśnie na danych w Excelu i po co im się to znudziło, tak? Takie, nie pamiętam, są początki

[Tomasz Samagalski]: Potrzeba matką wynalazku nie?

[Arkadiusz Skowronek]: No dokładnie. Były lata 90. Wiesz co, no ja przede wszystkim cenię, znaczy tak naprawdę ja generalnie uwielbiam Qlika z dwóch powodów.

Ja jako osoba która go używa do pracy, to jest to, że mogę sobie tak naprawdę na szybko zbudować raporty. Ja to potrafię, zresztą to nie jest trudne w ogóle, żeby zbudować sobie samemu raporty Ważne, żeby Qlik był zasilony danymi. Bo to się buduje, jak tak samo można powiedzieć, nawet łatwiej, prościej i tak dalej.

Druga to, że to jest responsywne. Czyli taki raport, jak wykonam i ten jak jest spotkanie, to czy ktoś sobie będzie to oglądał na telefonie bo jest zdalnie załóżmy gdzieś tam, czy na tablecie, czy na komputerze no to po prostu mówimy cały czas o tym samym. Inna rzecz jest jeszcze taka, że to od strony znowu technicznej.

Qlik nie obciąża serwera, ale o tym trochę wspomniałeś. Ale autentycznie, jak się porównuje działanie nawet systemów operacyjnych, bo akurat było, kiedyś pamiętam przy jednym z wdrożeń miałem taki zarzut że Qlik obciąża system i system im nie działa.

[Tomasz Samagalski]: Często IT broń

[Arkadiusz Skowronek]: Przestraszyłem się, bo powiem Ci szczerze pierwszy raz w życiu by to było.

Ja mówię, dobrze, to zróbmy testy No oczywiście tam była komisja ze strony firmy w postaci szefa w ogóle IT i tam pracowników. No i ja wykonywałem operacje bazodanowe na dużych ilościach Qliku, a oni mierzyli obciążenie serwera. No szybko po tym rozumiem stwierdzili, że to jest niemożliwe, żeby Qlik w ogóle tak naprawdę zawiesił cały system.

Nie okazało się, że tam jakieś inne działy jakby importowały dane czy coś właśnie w Excelu i ta hurtownia danych więcej miejsca zabiera i czasu i tak dalej, zasobów i tego typu. Także tutaj jest, mówimy tak, lekki system, system, który jest w oparciu o serwera w tej chwili o chmurę, więc generalnie nie angażuje komputera bo jeszcze parę dobrych lat temu to tak naprawdę działając na ClickView jeszcze w wcześniejszej wersji.

[Tomasz Samagalski]: mówisz o desktopach.

[Arkadiusz Skowronek]: Tak, na desktopie i to też śmigało. No tak, tak Także to jest w ogóle mistrzostwo jak jest skonstruowany ten system w bębenkach tak naprawdę, że on tak swobodnie sobie działa na zwykłych komputerach, a już mówiąc o serwerze. Kolejna rzecz jest taka. Ja to w ogóle porównam Ci do Excela, bo generalnie wychowałem się na Excelu na Accessie, a tak naprawdę zostałem przy BI-u, przy Qliku.

Łączenie baz danych, łączenie tych informacji. W Excelu przejrzenie takiej bazy danych jak wspomniałem w trakcie tej rozmowy, trwa wiele, wiele czasu kiedy mam ściągnąć jakieś dane z dużej bazy danych. Potem weź to zrozum połącz i tak dalej w Excelu. Czyli załóżmy, że mam 100 tysięcy rekordów z jednej tabeli, z drugiej tabeli mam drugie 100 tysięcy rekordów, bo bardzo często systemy są tak skonstruowane, słuchajcie, czy słuchaj Tomku, może ty pewnie to wiesz, ale ja tak już mówię do tych osób, które po nas słuchały, że to nie jest tak, że wszystkie dane są połączone ze sobą, że mamy jakiś łącznik w każdej tabeli.

Żeby mieć połączenie danych w tabel trzeba połączyć czasami i 10 i 15.

[Tomasz Samagalski]: No oczywiście.

[Arkadiusz Skowronek]: Czyli sprzedawca z produktem czasami musi przejść jeszcze przez inne tabele, żeby połączyć, połączyć otworzyć klucze. Bardzo często jest tak, że te moduły są budowane tak jak też wspomniałem, bo na potrzeby konkretnych Działów czyli sprzedaż ma swój moduł, logistyka ma swój moduł.

[Tomasz Samagalski]: najczęściej są zupełnie w czymś innym, bo wiesz że zagraniczne systemy nie mają rozwiązań lokalnych HR-ów, więc z reguły się kupuje coś lokalnego.

[Arkadiusz Skowronek]: Generalnie chodzi o to, że bardzo często w polskich przedsiębiorstwach jest aplikowane czy instalowane polskie oprogramowanie do prowadzenia księgowości, które w sumie nie jest w żaden sposób czasami połączone nawet z systemem operacyjnym, tym produkcyjnym, czy logistycznym i tak dalej.

Więc te wszystkie dane można sobie spokojnie w kilku połączyć. Oczywiście nie jest to łatwe, bo nie wszystkie systemy mają możliwość podpięcia na przykład albo inaczej. Czasami nie są wdrożone tak, żeby załóżmy numer zamówienia wpisany do działu księgowego, żeby połączyć z tym fakturę. Ale jest na to sposób, bo są to uporządkowane dane w tych systemach księgowych, więc można w jakiś sposób te dane połączyć.

[Tomasz Samagalski]: To nie jest może ekstra łatwe, ale nie jest to się coś trudnego Jak nie, to budujemy mapę ponieważ Qlik nie ma ograniczonej ilości źródeł, to w kolejnym źródle zrobimy mapę po której będą te pola łączone. To też jest bezproblemowe.

[Arkadiusz Skowronek]: To, co jest też według mnie dużą zaletą tego systemu, to łatwość adaptacji.

Tak naprawdę osoby, które pierwszy raz zobaczą tego Qlika znaczy gotowy raport w Qliku, o tym mówię. Mówię o takim tworzeniu tego raportu, aczkolwiek z reguły są to bardzo entuzjastycznie nastawione osoby i uczą się tego nawet czasami. Zbudować jakąś tabelę w tym, czasami dodatkowe dane podłączyć i tak dalej, ale chodzi o tą łatwość adaptacji.

Jest to proste intuicyjne narzędzie. Dwa, jest bardzo intuicyjne, to też już wspominałem wcześniej, przy analizowaniu danych dla tych osób, które te dane tylko oglądają. To jest dosłownie posługiwanie się myszką, klawiszem i to wszystko. I możemy sobie przesuwać daty przesuwać produkty bardzo szybko.

Wystarczy, że patrzymy sobie na wykres na ten wykres Klikniemy poszczególną kolumnę i ma całą resztę informacji już wybrane.

[Tomasz Samagalski]: W każdą branżę. Bycie liderem w tym obszarze data discovery to nie wynika po prostu od tak, tylko rzeczywiście ten sposób, w jaki Qlik prezentuje dane, ta taka swoboda w analizie, my to nazywamy grzebackstwem wręcz, że możesz sobie od dowolnej strony, to nie jest tak, że pół roku temu zostałeś zapytany jak ty chcesz bo to jest, według mnie to jest różnica między raportem a analizą, bo rzeczywiście jest szereg raportów księgowych gdzie ktoś mówi, ma wyglądać tak, tak, tak i tak, jest mi to potrzebne W związku ze sprawą tak, obrotówka, sprawozdawczość rachunkowa, cokolwiek tak, ale.

To jest jakby ten taki wsad, ale nagle masz jakąś informację która Cię interesuje i teraz różnica jest taka, że w innym rozwiązaniu musisz znowu wykonać tę pracę i przygotuj mi ten widok albo w taki, albo inaczej, a w Qliku po prostu Klikasz, no to teraz tak, teraz pokaż mi wszystkie produkty, które mają marżę negatywną z tego i z tego regionu na świecie, w takim i w takim przedziale czasowym i były puszczane przez taką firmę logistyczną.

Czyli sobie to po prostu wyklikujesz ale nigdy wcześniej nie mówiłeś nikomu z działu konsultingu, że ma Ci przygotować taki raport nie? To jest jakby ten taki case, który dla mnie jest w ogóle takim numerem jeden, jeżeli chodzi o ruch, bo to, co może być takim. Wyróżnikiem również i o tym też, ja widzę, że Qlik się tak szybko rozwija, że szereg moich klientów nawet o pewnych funkcjonalnościach nie wie, dlatego my wprowadziliśmy coś takiego jak what’s new in Qlik i co jakiś czas po prostu u klientów próbujemy pokazać, no bo w ciągu ostatniego kwartału, pół roku się zmieniło tyle, że może warto już powiedzieć o tym, tak?

I na przykład teraz to, co u naszych klientów jest dosyć często wykorzystywane, to to, że Qlik może wykonywać automatyzacje, które uruchamiają akcje w poszczególnych zupełnie innych aplikacjach, czyli na przykład raport sprawdza że twój handlowiec nie odezwał się do tego klienta więcej niż n czasu, jeżeli się nie odezwał, to załóż mu w jego CRM-ie task to do, żeby się do kogoś odezwał, tak?

Tych parametrów oczywiście ja podałem jako jeden z przykładów, ale kompleksowość tego tematu powoduje że to wsparcie, no bo teraz jest tyle zajęć tyle danych tego wszystkiego że jakbyś chciał to ogarniać wszystko pojedynczo samemu, to nagle ci tego czasu zaczyna brakować Ty się możesz skupić na swoim biznesie, a Qlik będzie twoim takim doradcą, czy to można go tam nazwać Qlikatwizorem.

[Arkadiusz Skowronek]: Przede wszystkim dzisiaj jest inny świat, nie był 5 czy 10 lat temu. Kiedyś jeszcze były robione budżety na 5 lat. 5 lat wstecz można było zrobić budżet na 2 lata. Teraz już nie zrobisz nawet dobrego budżetu na rok. Taka jest zmiana sytuacji. Teraz błyskawiczna informacja a jest podstawa do sukcesu firmy.

Co tej informacji nie będzie miał, no niestety jest skazane na klęskę. Taka jest prawda, to trzeba szczerze powiedzieć. Nie masz informacji wypadasz. Powstają start-upy, nowoczesne technologie i to, co może ci, tobie, generalnie przedsiębiorcom, w może Qlik pomóc to jest po prostu przyspieszenie tego wszystkiego.

Odchudzanie infrastruktury, odchudzanie tak naprawdę, jeżeli mówimy o kosztach, no bo też trzeba przyznać, że Qlik zastąpi kilka osób, jeżeli jest dobrze poukładane. Albo

[Tomasz Samagalski]: przynajmniej podniesie efektywność ich pracy, bo będą się mogli zająć tą pracą, a nie odtwórczym przygotowywaniem czegoś, tak?

[Arkadiusz Skowronek]: No tak tak tylko jeżeli do tej pory 5 osób budowało 5 różnych raportów, bo jest bardzo skomplikowane, no to z tych zaimplementowania u FIK-a te raporty wykonają się Tobie tak naprawdę od razu. Jedyną rzeczą, którą trzeba będzie zrobić to zweryfikować po prostu te odchylenia o których mówiłem. Mówię cały czas jako finansista, tak?

No to już nie potrzeba tych 5 osób. One się odświeżają w ciągu sekund tak naprawdę te dane i one się mogą odświeżać, wszystko zależy od tego jak firma sobie życzy, może odświeżać dane z zeszłego dnia, może się odświeżać on natychmiast w tej chwili, bardzo często właśnie w księgowości są dane odświeżane.

[Tomasz Samagalski]: Przepraszam że cię wyjadę z słów. Z naszego doświadczenia to jest tak, że te działy są tak zawalone robotą, że jak im to automatyzujemy to oni dopiero zaczynają łapać tlen, a nie że nie mają co Tak, tak,

[Arkadiusz Skowronek]: tak. Kolejną rzeczą o której mówiłem jest bardzo istotna, bo teraz jest dużo włamań jest tych włamań hakerskich i tak dalej, Qlik jest bezpieczny.

Takiego jak w salach wysyłamy mailem to nie wiemy czy ten e-mail trafi tylko i wyłącznie do tego odbiorcy. Wszystko zależy od zabezpieczeń w firmie, ale niestety one też czasami działają, czasami nie działają, bo ktoś coś przegapił. Znowu jesteśmy uzależnieni od człowieka. Ktoś mógł o czymś zapomnieć i nie wiem.

Miałem taki przypadek w firmie, gdzie licencji systemu antywirusowego nie były odświeżone we wszystkim. I bazy danych załóżmy, na niektórych komputerach były dwa lata temu przeterminowane. Nie do patrzenia w sensie nie było żadnego ataku, ale takie rzeczy się zdarzają. A Qlik wysyła gotowy raport, tak?

[Tomasz Samagalski]: To, co mówisz z tym Excelem to jest taki charakterystyczny case.

Firma się skupia na nie wiadomo jakich wydatkach na security, ale pozwala eksportować albo raporty finansowe, czy jakiekolwiek są w Excelu. Ten zasadniczy, jak się logujesz do Qlika, to widzisz dokładnie te dane, na których masz prawa dostępu. W przypadku tego Excela on nie ciągnie prac dostępu Jeżeli zostanie przesłany do innej osoby, to widzi te dane na twoich prawach. I tak po kolei po kolei.

[Arkadiusz Skowronek]: I to jest właśnie też ta zaleta tego, że tutaj jak się przygotuje ten raport to tak naprawdę można zautomatyzować wydełkę. Czyli wybieramy sobie, oczywiście przez uprawnienia administracyjne, ale te raporty mogą trafić na każdy komputer, który jest skazany, na który ma ten raport wpaść.

Czyli musimy wykonywać maili dodatkowych i tak dalej z raportu. Czyli szybkość działania, intuicja. No i taka rzecz ważna, ja też trochę zwracam uwagę, nie tylko jako użytkownik, ale też chodzi o łatwość administrowania tym systemem. Tak, bo można sobie tam wybrać administratora zresztą Ty będziesz, Tomek, wiedział więcej na ten temat, ja tylko takie części opowiem stricte, co ja widziałem.

Czyli był wytyczony administrator, on dawał dostępy bardzo szybko. Te dostępy mogą być całkowicie różnorodne od typu nawet nie tyle co dostępu do określonych danych ale załóżmy, jeżeli mamy w pionie dyrektora kierownika i zwykłego pracownika, to na tym samym raporcie będzie widział pracownik tylko część tych danych Większą informację będzie widział kierownik na przykład danego obszaru, a całość będzie widział z tego samego raportu dopiero dyrektor handlowy.

[Tomasz Samagalski]: Bez względu na to, że nasi klienci idą dalej. Bo mamy klientów którzy już budują takie portale, bo da się je zrobić w Qliku, że ich klienci zewnętrzni, nie wiem, dostawcy, jacyś duży klienci, logują się do Qlika i zamiast im wysyłać te raporty tam i z powrotem bo trzeba co tydzień coś tam aktualizować, albo no to loguje się twój zewnętrzny kontrahent, dostawca i on widzi twoje stany magazynowe, czy będzie mógł sprzedawać, czy nie będzie, po prostu nie ma tego ping-ponga, tak, to też powoduje że komfort współpracy z tobą jako z firmą jest dużo większy i jakby mieli oni pójść gdzie indziej, to mogą dalej z tobą współpracować, bo mają taką jakość jak to powinno wyglądać a nie znowu czekanie na Excele, przesyłanie, tym bardziej że nie oszukujmy się, po stronie klienta też często jest tak, że ktoś ci powie, ale proszę mi przestawić tą jedną kolumnę na lewo i ty musisz mu przesłać Przygotować na nowo raport bo klient chciał mieć kolumnę w innym miejscu nie, a tutaj przygotowany masz kompletny raport w pliku Logujesz się według swoich praw dostępu, widzisz swoje tylko dane, ale masz to cały czas na bieżąco, widzisz dokładnie i to już możesz wystawić na zewnątrz swoim klientom, kontrahentom, co więcej, licencja pozwala Ci na to, żebyś nawet na tym zarabiał.

[Arkadiusz Skowronek]: No proszę, to nie wiedziałem o tym. To muszą być jakieś rzeczy w ostatnich miesiącach, ja już też tak, przepraszam bardzo jestem skoksowany na przygotowaniu tych wdrożeń, ale przestań, że tego nie wiedziałem. Ja Ci powiem

[Tomasz Samagalski]: że już są przypadki gdzie, no to też na jednym z naszych chyba ClickWave było opowiadane, teraz nie pamiętam nie pamiętam gdzie, ale sytuacja jest taka, że osoby nie chcą otwierać Clicka i oglądać, więc raport z Clicka jest eksportowany do jakiegoś AI, a ten AI przerabia to na interpretowany tekst drugi AI przerabia to na MP3 i koleś może sobie jechać samochodem i słucha co się dzieje u niego w firmie, nie?

[Arkadiusz Skowronek]: Fajnie. To tym bardziej utwierdza że ten krok podjęty już 13 lat temu, czyli otwarcie własnej firmy działanie w tym obszarze a w szczególności z Qlikiem to był dobry pomysł i cieszę się bardzo, że to się cały czas rozwija, bo co tu dużo mówić. Ułatwia życie.

[Tomasz Samagalski]: Grunt to postawić na dobre rozwiązanie. Artur serdecznie Ci dziękuję za udział w dzisiejszym podcaście.

Było przemiło i bardzo ciekawie. Mam nadzieję, że też Ci się ze mną dobrze rozmawiało, ale to pytanie jest chyba nie na miejsce, bo teraz trudno Ci odpowiedzieć inaczej. Ale krótko mówiąc mam nadzieję, że przed nami jeszcze szereg innych ciekawych projektów oczywiście na których będziemy mogli wspólnie się wspierać.

No co, Was zachęcam do odsłuchiwania tego i nie tylko tego odcinka, jeżeli komuś się podobało, to marketing mówi, że powinienem powiedzieć subskrybujcie i dajcie lajka a zasadniczo mam nadzieję, że te treści po prostu są dla Was przydatne. Dzięki serdecznie i do usłyszenia.

[Arkadiusz Skowronek]: Tomku również dziękuję i serdecznie pozdrawiam wszystkich oglądających.

Do zobaczenia.

 

Raporty P&L - szybciej, lepiej, łatwiej

Raporty P&L (rachunek zysków i strat) - szybciej, lepiej, łatwiej

Proces przygotowania raportów P&L (rachunek zysków i strat) jest dla Ciebie czasochłonny i pełen wyzwań? Dowiedz się, jak zaoszczędzić czas oraz wyeliminować ryzyko błędów ludzkich.

Czytaj dalej